PWU opóźniały mocno realizację zawartych już kontraktów. Ale - skoro chcesz być pocieszony - to jeśli nie sprzedajemy PZL-43A Bułgarom, to nie kupuja oni także uzbrojenia. A z tego wynika że PWU nie robią dla nich 188 kaemów lotniczych - więc w zamian mogą zrobić coś dla nas.LESZEK pisze:Ty to umiesz pocieszyć....![]()

To takie wróżenie z fusów - dlatego nie przepadam za uczestnictwem w tematach "alternatywnych".LESZEK pisze:Proszę Woju, rzeknij ( co według Ciebie ) byliśmy w stanie zrobić. Apeluję o "umiarkowany pesymizm"![]()

Skoro Fokker nam G-1 w październiku-listopadzie 1937 r., to z pewnością miał możliwosci dostarczenia nam odpowiedniej partii. Niestety - z dokumentów nie wynika ani jak duża miała być owa partia ani jak szybko można by otrzymać samoloty.
Amerykańskich ofert lotniczych z lat 1938-39 jest w dokumentach dość dużo. Ponieważ jednak żadnej z nich nie podjęto (może prócz Seversky, aniektórzy twierdzą że i Buffalo) trudno jest określić która byłaby najlepsza. W każdym razie możliwości tu były - choć warunki ewentualnych kontraktów nie brzmiały szczegółnie zachęcająco.
O tym jak widzę nasze własne możliwości już trochę wyżej pisałem.
Cóż - skoro zaczynamy późną wiosną 1938 r., to jest jeszcze jako-tako. Można zrobić to, co wówczas proponował Stachiewiczowi Rayski (i na co Stachiewicz się nie zgodził) - czyli sprzedać stare "jedenastki" do HIszpanii, a za uzyskane pieniądze kupić nowe maszyny, z mocniejszym silnikiem. Czy byłby to Mercury VIII - trudno przesądzić (wyżej zgłaszałem wątpliwości co do zakupu u Bristola) - ale nawet słabsze a nowe to już drobna choćby poprawa.LESZEK pisze:BTW. Optymistyczne 100 P11-g/P-24H + 100-120 "zmodernizownych" P-11c, to jednak zdecydowanie więcej niż to, co było w realu.
Ale tu raz jeszcze powtórzę - ani Kobuz, ani P.24H nie dają nam wiele - na nich z Luftwaffe nadal powalczyć się we wrześniu by nie dało. No i do P.24H na pewno trzeba by jeszcze kupić silniki. A czasu na zamówienie - dostawę - wykonanie kompletnych myśliwców w polskiej wytwórni wbrew pozorom wiele nie ma.