Poddawanie się bez jednego wystrzału
: pt sie 28, 2009 12:32 pm
Dziś byłem u lekarza i przez przypadek natknąłem się na inwalidę wojennego. Z ciekawości spytałem się go o jego życie. Z chęcią zaczął opowiadać o tym co było w partyzantce, o tym jak go torturowali ubecy itp... Spytałem się o wrzesień. Powiedział, że służył w 76 pułku piechoty. Stacjonował w okolicach Ostrołęki. Jego oddział (sam nie pamiętał czy to kompania, czy batalion) został otoczony przez masę niemieckich czołgów. Mówił, że mieli kilkuset ludzi, jedno działo i 2 ckmy, że nie mieli szans i poddali się bez jednego wystrzału. Zaskoczyło mnie to. Zawsze myślałem, że we wrześniu nasza armia broniła się do ostatniego, a nie bez żadnego wystrzału. Czy często się zdarzało? Było dużo takich przypadków?