Historia alternatywna - uderzenie aliantów w 1939

Spekulacje i hipotezy dotyczące alternatywnych przebiegów wydarzeń oraz wszystkie inne tematy historyczne, które nie mieszczą się w powyższych kategoriach forum.
Pius

Post autor: Pius » ndz cze 10, 2007 8:57 pm

"Polskę trzeba spisać na straty" - przede wszystkim to założenie spowodowało, że alianci nie podjęli żadnej interwencji. Osobiście wątpię w to, że gdyby alianci ruszyli na z pomocą, to byśmy odnieśli w kampanii wrześniowej. Hitlerowska maszyna wojenna była tak ogromna, że nawet te trzydzieści francuskich dywizji nie spowodowałoby wstrząsu w całym planie wojennym III Rzeszy.

gonczor

Post autor: gonczor » pt cze 15, 2007 12:55 pm

na zachodzie niemcy nie mieli tylu ludzi żeby obsadzić wszystkie bunkry. lotnictwo brytyjskie miało bombowce i ewentualnie mogłoby zbombardować linię zygfryda. przez tą dzieurę możnaby przerzucić więcej jednostek i zajść całość od tyłu. należy jednak pamiętać że Francuzi byli źle uzbrojeni i mieli niskie morale. nie chcieli walczyć. jedyną nadzieją pozostaje wlk brytania. myślę że nawet te 10 dywizjii które tam mieli mogłoby przełamać opór szkopów a wtedy francuzi by się dołaczyli i być może dałoby się pokonać III rzeszę przed atakiem zsrr. tylko właśnie co z sojuszem osi...

Kozioł

Post autor: Kozioł » pt cze 15, 2007 1:51 pm

Niemcy obsadzili cała linię Zygfryda trzeba jednak pamiętać że w 1939 nie była ona tak silna jak w 1944, lotnictwo brytyjskie jak zauważyłeś rzeczywiście miało bombowce, było jednak zajęte zrzucaniem ulotek na Niemcy, co do bombardowania linii Zygfryda to nie jestem pewien ale Brytyjczycy nie posiadali wówczas bomb zdolnych przebić choćby 1m. betonu, poza tym rozrzut ciężkich bombowców wahał się od 4 przy dobrej pogodzie do nawet 20Km.
przy założeniu oczywiście że załoga odpowiednio zidentyfikowała cel. Jeżeli uważasz że 10 dywizji piechoty wystarczyłoby do przełamania niemieckich pozycji to naprawdę nie wiem co o tym myśleć, jedyną szansą na przełamanie linii Zygfryda byłoby pełna zaangażowanie armii francuskiej która wbrew temu co napisałeś wcale nie była przestarzale uzbrojona.

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » pt cze 15, 2007 4:59 pm

należy jednak pamiętać że Francuzi byli źle uzbrojeni i mieli niskie morale. nie chcieli walczyć. jedyną nadzieją pozostaje wlk brytania
Rozumiem, że to dręczące nas obecnie upały są przyczyną podobnych stwierdzeń. Porównanie sił brytyjskich i francuskich wypada zupełnie odmiennie, a jeżeli uwzględnimy dodatkowo fakt, że Angole siedzieli na własnej wyspie, poza którą wyruszał jedynie słynny Back Every Friday, to istotnie można dojśc do wniosku, że zrzucanie ulotek to aż nadto dla sił zbrojnych Wielkiej Brytanii.

gonczor

Post autor: gonczor » pt cze 15, 2007 7:08 pm

oj no nie chodzi mi o szturm tymi 10 dywizjami na całą linię ale na jeden punkt żeby przełamać opór i zajść od tyłu. a co do postu jagmina. tak jest we wszystkich książkach i innych dokumentach jakie przeglądałem

Kozioł

Post autor: Kozioł » pt cze 15, 2007 7:18 pm

gonczor pisze:oj no nie chodzi mi o szturm tymi 10 dywizjami na całą linię ale na jeden punkt żeby przełamać opór i j\zajść od tyłu
To zajście linii Zygfryda od tyłu za pomocą 10 dywizji tez jest całkowitym bezsensem, do takich operacji potrzeba potężnych sił pancernych i zmechanizowanych, sił jakich nie posiadała wówczas żadna armia świata, jedyną szansą był atak na całej linii frontu poprzedzony potężnym wsparciem artyleryjskim tak aby wróg nie był w stanie wykorzystać swych skromnych rezerw.
gonczor pisze:a co do postu jagmina. tak jest we wszystkich książkach i innych dokumentach jakie przeglądałem
A jakie to książki i dokumenty bo chyba ich nie czytałem a mam akurat trochę wolnego czasu?

gonczor

Post autor: gonczor » pt cze 15, 2007 7:23 pm

sprawa honoru i rozdarty naród. tam właśnie napisali że przyjazd do anglii to po kampani francuskiej ,,porządny letni prysznic" choć oczywiście mogłem coś przeoczyć.

nie jest tam napisane że angole mieli lepszą armię ale o tym że francuzi praktycznie nie bronili kraju.. w sumie pokonanie ich zajęło niemcom kilka dni dłużej niż polski. oraz o niskim morale francuzów i niemal niechęci dopuszczenia nas do wyzbrojenia naszych wojsk. nie wiem ile anglicy mieli wojsk na lądzie dzlatego ci uwierzę

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » sob cze 16, 2007 7:29 am

Armia francuska była jedną z najpotężniejszych armii świata (oczywiście zmieniło się to w maju 1940), podczas, gdy brytyjskie siły lądowe porównać można raczej z wojskiem IIRP niż Francji. nie jest to mało, ale zdecydowanie mniej niż w przypadku "pożeraczy żab". Owszem, Anglicy posiadali zdecydowanie silniejsze niż my lotnictwo i nieporównywalnie mocniejszą flotę, ale ta ostatnia niewiele tu ma do rzeczy.
Pisanie, że zagrożeniem dla Niemiec w 1939 była Wielka Brytania, bo Francja sobie nie poradzi jest groteskowe.
Gonczor, wyobraź sobie, że Brytyjczycy dysponując siłami lądowymi zbliżonymi do naszych, muszą dokonać przerzucenia na kontynent części z nich. Ograniczą to z jednej strony możliwości logistyczne i transportowe, niechęć społeczeństwa, a z drugiej konieczność pozostawienia obsady na wyspie i w koloniach. Skończy się na operacji niewiele większej niż zajęcie Zaolzia.
sprawa honoru i rozdarty naród
Nie czytałem, do "Sprawy honoru" właśnie się przymierzałem, ale jeżeli lansowane tam są podobne poglądy, to chyba sobie odpuszczę.

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » sob cze 16, 2007 7:31 am

sprawa honoru i rozdarty naród
Czy nie napisali tego przypadkiem Anglicy?

Dallah

Post autor: Dallah » sob cze 16, 2007 8:23 am

Ja bym uderzył przez Luksemburg i belgie (o ile by pozwolili ) i doszedłbym nad ren a następnie wyszedł bym na tyły Lini zygfryda i poddał je morderczym bobbardowaniu z powietrza i z ziemi.... :lol:
no cóż ale było jak było ... :evil:

ODPOWIEDZ