Co można było zrobić, aby nie było tego forum?

Spekulacje i hipotezy dotyczące alternatywnych przebiegów wydarzeń oraz wszystkie inne tematy historyczne, które nie mieszczą się w powyższych kategoriach forum.
LESZEK

Post autor: LESZEK » pn wrz 01, 2008 12:02 pm

Prototyp "Jastrzębia" oblatywano na egzemplarzu Mercurego VIII zakupionego w Anglii.
Na zamówienie Huraganów w 1938 roku ja bym nie liczył. Pomijając różne inne ( a istototne ) względy, Anglicy zaczęli w nie wyposażać własne dywizjony i raczej elsport nie wchodził w grę.

rocky

Post autor: rocky » pn wrz 01, 2008 12:27 pm

Dobra to może inaczej. Anglicy udzielili nam gwarancji 31 marca 1939 roku. Razem z gwarancjami poszły kredyty na zakup uzbrojenia czyli lotnictwa. Dopiero po tym została wysłana komisja, która wybrała 1 Spita i 14 Hurricanów, jeszcze 100 Fairey Battle I. Tak kojarzę z pamięci, że ta komisja dokonała wyboru chyba w maju. Dopiero po tym fabryki brytyjskie mogły się przygoptować do realizacji naszego zamówienia.
Czy gdyby takie rozmowy zacząć z Anglikami znacznie wcześniej. Powiedzmy w maju lub czerwcu 1938 roku to nie było szansy na przysłanie nam koło 50 Hurricanów. Pamiętajmy o tym, że możemy zapłacić gotówką.

Nie wiem czy takie rozmowy były wcześniej przed marcem 1939 roku prowadzone z Anglikami?

rocky

Post autor: rocky » pn wrz 01, 2008 12:30 pm

Ponawiam pytanie. Czy bierzemy coś z Czechosłowacji. Jeśli tak to co od nich bierzemy?

rocky

Post autor: rocky » pn wrz 01, 2008 12:36 pm

LESZEK pisze:Prototyp "Jastrzębia" oblatywano na egzemplarzu Mercurego VIII zakupionego w Anglii.
Na zamówienie Huraganów w 1938 roku ja bym nie liczył. Pomijając różne inne ( a istototne ) względy, Anglicy zaczęli w nie wyposażać własne dywizjony i raczej elsport nie wchodził w grę.
No właśnie czyli Mercury VIII były przed majem w Polsce. Nie wiem kiedy on przyszedł i czy nie można było wcześniej zamówić tych silników.

LESZEK

Post autor: LESZEK » pn wrz 01, 2008 12:40 pm

A dlaczego mielibyśmy wybrać do kupienia właśnie Hurricane w 1938 roku? Jeśli już to w ilości przynajmniej 100-150 sztuk ( a tyle by nam nie sprzedali ). W 1938 latem na co kupować 30-50 sztuk samolotów z silnikiem rzędowym ( nietypowym wówczas dla naszego lotnictwa )?
Zakup "Huraganków" był latem 1939, jak sądzę, aktem pewnej rozpaczy i desperacji ( żeby chociaż cokolwiek podniejść gotowość bojową naszego lotnictwa ).
Mamy 14 ( aż/tylko) miesięcy. Działamy szybko i w przymusie, ale nie szarpiemy się w nieskoordynowany sposób. Osobiście wolę 100 sztuk P-11g/P-24H niż kilkadziesiąt Hurricane.
1. Realniejsze
2. Odpada potrzeba przeszkalania personelu na nowy sprzęt
3. Duuuużo mniejszy problem z serwisem.

Trzeba pamiętać, że Hawkery miały uzbr. złożone z kaemów angielskich 7,69 mm, które idealnie wkomponowywały się w płat samolotu. Żeby zainstalować nasze wz.33 konieczna była rekonstrukcja płata. Wątpię, żeby nam Anglicy coś takiego dla 30-50 sztuk zrobili. Natomiast pozostanie przy kal. 7,69 i angielskich kaemach, to dodatkowe problemy natury logistycznej ( jak chocby amunicja czy "głupie" ogniwa do taśm amunicyjnych, zapasowe lufy do ka-ów itp.).

Ze sprzętu czeskiego chyba mnie "wyleczono" :D ( a było by to całkie ładne...).

rocky

Post autor: rocky » pn wrz 01, 2008 12:50 pm

LESZEK pisze:A dlaczego mielibyśmy wybrać do kupienia właśnie Hurricane w 1938 roku? Jeśli już to w ilości przynajmniej 100-150 sztuk ( a tyle by nam nie sprzedali ). W 1938 latem na co kupować 30-50 sztuk samolotów z silnikiem rzędowym ( nietypowym wówczas dla naszego lotnictwa )?
Zakup "Huraganków" był latem 1939, jak sądzę, aktem pewnej rozpaczy i desperacji ( żeby chociaż cokolwiek podniejść gotowość bojową naszego lotnictwa ).
Mamy 14 ( aż/tylko) miesięcy. Działamy szybko i w przymusie, ale nie szarpiemy się w nieskoordynowany sposób. Osobiście wolę 100 sztuk P-11g/P-24H niż kilkadziesiąt Hurricane.
1. Realniejsze
2. Odpada potrzeba przeszkalania personelu na nowy sprzęt
3. Duuuużo mniejszy problem z serwisem.
Generalnie ja też wolę 100 szt. P-11g.
Ale zakup 50 Hurricanów (z metrycznym wyskalowaniem przyrządów i zapasem amunicji do nich) nie koliduje z produkcją P-11g. To tak na zasadzie pójścia na ilość i w tym przypadku wcale nie chałową ilość. Oczywiście rozważamy tutaj wszystko teoretycznie. Zakupione Hurricany wyposażamy Brygadę Pościgową, czyli jednostkę z założenia działającą na węźle warszawskim. Tam można umieścić magazyny tej specjalnej amunicji. Jeśli mamy wybierać to stawiam na 100szt P-11g. Jeśli jednak jedno drugiemu nie koliduje to czemu nie.

rocky

Post autor: rocky » pn wrz 01, 2008 12:51 pm

Czyli nawet karabinów nie przejmujemy od Czechosłowacji?

Woj

Post autor: Woj » pn wrz 01, 2008 1:08 pm

rocky pisze:No właśnie czyli Mercury VIII były przed majem w Polsce.
Tak - aż trzy! :lol: Natomiast - Rocky - w maju wykonano pierwsze silniki made in Poland! :)
Zamówić Mercury VIII wcześniej oczywiście teoretycznie było można. Tylko że - jak napisałem wyżej - Bristol był zawalony zamówieniami brytyjskimi i nie miał nadwyżek mocy produkcyjnych. Definitywnie oczywiście możliwości realizacji większego zamówienia dla Polski odrzucić się nie da - ale poważne wątpliwości są uzasadnione.

100 sztuk P-11g/P-24H jest pewnie mniej kłopotliwe od kilkudziesięciu Hurricane'ów - tyle tylko że ta pierwsza opcja niewiele nam daje, bo uzyskane w ten sposób maszyny są zbyt słabe, by mysleć o poważnej próbie powalczenia z Luftwaffe. Co więcej - P-24H ma "obcy" silnik, co oznacza nie mniejsze niż w przypadku zakupu Hurricane'ów problemy logistyczne i serwisowe.

Co do uzbrojenia - jeśli sądzicie iż w magazynach były zapasy dla tej setki "planowanych" przez Was do produkcji myśliwców - to się mylicie. :wink:

Szans na nabycie większej partii Hurricane'ów właściwie nie było. Parę innych państw próbowało tej sztuki (także w roku 1938) - jednym udało się lepiej, drugim gorzej, ale nikt dużo nie dostał.
Jedna jeszcze do tego uwaga - komisja Rayskiego w Anglii nie wybrała 1 Spita i 14 Hurricanów. Tyle po prostu zechciano nam sprzedać.


Informacja że ostatnie partie eksportowe P-24 poszły do odbiorców bez silników nie jest prawdziwa. Ostatni P.24, który znajdował sie w Polsce w momencie wybuchu wojny (P.24J dla Bułgarii) był właśnie w trakcie montażu silnika - kupionego zresztą przez PZL. Nikt z odbiorców "sam:" sobie silników nie montował (przynajmniej w płatowcach wykonanych w Polsce).

Woj

Post autor: Woj » pn wrz 01, 2008 1:27 pm

rocky pisze:No właśnie czyli Mercury VIII były przed majem w Polsce. Nie wiem kiedy on przyszedł i czy nie można było wcześniej zamówić tych silników.
Zamówiony w partii trzech egzemplarzy na podstawie upoważnienia z 12 III 1938 r. Certyfikat "Ready for delivery" uzyskał 28 lipca 1938 r., dwa dni po ukończeniu testów fabrycznych.

LESZEK

Post autor: LESZEK » pn wrz 01, 2008 1:33 pm

Woj pisze: Co do uzbrojenia - jeśli sądzicie iż w magazynach były zapasy dla tej setki "planowanych" przez Was do produkcji myśliwców - to się mylicie. :wink:
.
Ty to umiesz pocieszyć.... :lol:

Proszę Woju, rzeknij ( co według Ciebie ) byliśmy w stanie zrobić. Apeluję o "umiarkowany pesymizm" :wink:

BTW. Optymistyczne 100 P11-g/P-24H + 100-120 "zmodernizownych" P-11c, to jednak zdecydowanie więcej niż to, co było w realu.
Jeśli czujemy w czerwcu 1938, że "palą nam się podeszwy", to chyba możliwe jest zadbanie o materiały na tę setkę, dajmy na to "Kobuzów"?
A jak z Holandią?

ODPOWIEDZ