Co można było zrobić, aby nie było tego forum?

Spekulacje i hipotezy dotyczące alternatywnych przebiegów wydarzeń oraz wszystkie inne tematy historyczne, które nie mieszczą się w powyższych kategoriach forum.
ODPOWIEDZ
Obywatel Rożek

Post autor: Obywatel Rożek » wt wrz 18, 2007 6:06 pm

prawda jest taka, że mimo potencjału przemysłowego i dosyć dynamicznego rozwoju... Nasz wspaniały rząd jakoś sobie nie radził... Zresztą przyczyn klęski należy szukać na przestrzeni całego dwudziestolecia między wojennego. A Rosja nie była w cale taka silna. Wystarczy przykład wojny zimowej. Finowie okazali się sprytni. I chodziło mi o to, że w 41 r. mieliśmy być już gotowi do bardzo skutecznej obrony przed nazi...

Kozioł

Post autor: Kozioł » wt wrz 18, 2007 6:35 pm

Obywatel Rożek pisze:prawda jest taka, że mimo potencjału przemysłowego i dosyć dynamicznego rozwoju... Nasz wspaniały rząd jakoś sobie nie radził
Konkrety proszę, jeżeli krytykujesz to przedstaw co było źle i jak powinno być by było lepiej.
Obywatel Rożek pisze:Zresztą przyczyn klęski należy szukać na przestrzeni całego dwudziestolecia między wojennego.
Czyli gdzie konkretnie, kiedy twoim zdaniem należało zacząć rozbudowę i modernizację armii, a raczej kiedy twoim zdaniem było to możliwe, bo jak dla mnie przed 1931r. jakakolwiek szersza reforma armii i jej uzbrojenia była niemożliwa gdyż.
1. Przez cały okres przed 1931r. ujednocaliśmy broń i dokonywaliśmy zakupów za granicą(głównie artylerii)
2. Zmagaliśmy się z reformą rolną i monetarną, potem walczyliśmy ze skutkami wielkiego kryzysu.
3. Jak widać z punktów 1 i 2 nie mieliśmy funduszy na jakiekolwiek szersze działania.
4. Poza ZSRR cały świat w tym okresie nie robił nic innego jak obcinał wydatki na armię i badania.

Czasem warto spojrzeć z szerszej perspektywy a nie tylko na to ze w latach 1921-31 nie wprowadziliśmy masowo broni pancernej, lotnictwa a jeszcze lepiej że nie wynaleźliśmy bomby atomowej.
Obywatel Rożek pisze:A Rosja nie była w cale taka silna. Wystarczy przykład wojny zimowej. Finowie okazali się sprytni.
Gdy tylko warunki były nieodpowiednie, a kadra dowódcza niedoświadczona to faktycznie Armia Czerwona przedstawiała się jako potęga tylko na papierze, ale już sam fakt że ZSRR w 1939 zaczął produkować masowo T-34 i w mniejszym stopniu KW(ale jak na nasze warunki to i tak była to produkcja masowa) w sytuacji gdy my dopiero eksperymentowaliśmy z 10-TP, szykowaliśmy się do prototypu 14-TP, wyciągaliśmy ile się da z poczciwego 7-TP a o czołgu średnim/ciężkim z prawdziwego zdarzenia dopiero teoretyzowaliśmy nie napawa optymizmem jak wyglądałby stosunek sił w przyszłości.
Obywatel Rożek pisze:chodziło mi o to, że w 41 r. mieliśmy być już gotowi do bardzo skutecznej obrony przed nazi
Modernizacja WP miała zakończyć się w 1942r. tak samo jak Wehrmachtu i RKKA.

Obywatel Rożek

Post autor: Obywatel Rożek » śr wrz 19, 2007 7:53 am

Konkrety proszę, jeżeli krytykujesz to przedstaw co było źle i jak powinno być by było lepiej.
Na przykład wydawanie fortuny( jak na nasze warunki) na marynarkę wojenną (jak chyba widać jestem jej wrogiem). Brak zoorientowania w sytuacji międzynarodowej... I wreszcie poddanie się naciskom Anglików i odwołanie mobilizacji...
Modernizacja WP miała zakończyć się w 1942r. tak samo jak Wehrmachtu i RKKA.
sorry, widać miałem złe informacje... Ale ja czytałem o 41.

judoka

Post autor: judoka » śr wrz 19, 2007 9:07 am

Bez przesady że wydawaliśmy fortune na flote wojenna...
Co do orientowania się w międzynarodowej sytuacji to Polska znajdowała się(nie pierwszy raz zresztą) między przysłowiowym młotem a kowadłem i łatwo nie było o właściwe decyzje,każda z nich mogła być błędna,to nie my rozdawaliśmy "karty" w 1939r.

Obywatel Rożek

Post autor: Obywatel Rożek » śr wrz 19, 2007 4:14 pm

sorry, ale nie spaliśmy na pieniądzach i pieniądze na niszczyciele można było inaczej rozdysponować, albo zostawić, żeby Niemcy zabrali... :wink:

Kozioł

Post autor: Kozioł » śr wrz 19, 2007 5:26 pm

Obywatel Rożek pisze:sorry, ale nie spaliśmy na pieniądzach i pieniądze na niszczyciele można było inaczej rozdysponować, albo zostawić, żeby Niemcy zabrali... :wink:
Powtarzam, to co napisałem już w temacie o marynarce. Niszczyciele były nam na wypadek wojny z ZSRR niezbędne. Różek nie chcę żebyś odebrał to osobiście ale Jagmin określił kiedyś pewnego autora pewnego artykułu jako „teściową która po wypadnięciu orła marudzi że od zawsze mówiła że trzeba było wybrać reszkę” tak samo ty, twierdzisz że niszczyciele były nam niepotrzebne bo i tak odpłynęły do Anglii, ale problem w tym że nasze władze nie były grupą jasnowidzów wiedzących jak potoczy się historia i z kim przyjdzie nam walczyć, dlatego szykowali się do tych zagrożeń które były jasne i przewidywalne, a takim zagrożeniem był ZSRR. Ponadto, zerknij ile wydawaliśmy na te niszczyciele które tak stoją ci solą w oku, to naprawdę nie były koksy, nawet jak na nasze warunki.

Obywatel Rożek

Post autor: Obywatel Rożek » śr wrz 19, 2007 5:43 pm

dobra, już dobra... mi chodzi tylko o to, że gdybym żył w tamtych czasach tak właśnie bym postąpił, być może wpłynęło by to jeszcze gorzej na bieg historii... Ogólnie raczej nie mam w tym temacie takiej wiedzy jak ty, dlatego tylko przedstawiłem swoją opinie na ten temat...

Kutrzeba- Werner

Post autor: Kutrzeba- Werner » ndz wrz 23, 2007 8:56 pm

Gdyby OBYWATEL ROŻEK był NW w czasie 1936-1939 to Polska w czasie wojny obronnej przywitała by Niemców nie łosiami, karasiami, działkami przeciwpancernymi boforsa i karabinami "urugwaj", ale nożami, szablami i kijami...

Wycieczek osobistych prosimy tu nie uprawiać.
Kozioł

Blazej ps. Stal

Co można było zrobić, aby nie było tego forum?

Post autor: Blazej ps. Stal » pn gru 31, 2007 11:47 pm

Towarzysze obywatele !!! Tak sie przygladam tej waszej dyskusji na ten temat i przyznam ze musze pogratulowac dla autora tego tematu po pierwsze. Otoz , moim zdaniem to np niszczyciele niebyly potrzebne Polsce ale, jesli juz tak wladze sie obawialy kolejnej wojny z ZSRR to ja bym proponowal wybudowac tylko polowe tej nielicznej marynarki ktora uwczesna Polska posiadala , a za pieniadze ktore zostalyby przeznaczone na 2 polowe zakupic wiecej dzial plot bo w 1939 r Polska ich bardzo potrzebowala a nie bylo ich niestety za duzo u nas. Coz tak ogolnie to zawsze mnie zastanawialo co by bylo zeby toz po zakonczeniu wojny Bolszewickiej Druga RP zaczela by budowe fortyfikacji wzdluz wschodniej i zachodniej granicy . Wiem ze kosztowalo by to niemale pieniadze ale nie chodzi mi tu o taka linie Maginota tylko poprostu taki rejon ufrotyfikowany jak ten co znajdowal sie w Wiznie lub troszke nawet masywniejszy. Proponowalbym jeszcze ulokowanie tychrejonowumocnionych w takim oto pasmie: od Poznania do Lodzi, od Lodzi do Krakowa, Krakow-Lwow, Lwow-Luck, Luck-Pinsk, Pinsk-Wilno, Wilno-Bialystok, Bialystok-Lomza, Lomza-Bydgoszcz, Bydgoszcz-Poznan. Takze jesli udalo by sie otoczyc Polske takim oto pierscieniem wydaje mi sie ze sprawilo by to niemcom nielada opor.Przed tymi fortyfikacjami umiescilbym zaledwie kilka dywizji tak aby najpierw one stawily opor najezdzy a potem by mogly sie one bezpiecznie wycofac za fortyfikacje lub jeszcze bardziej je obsadzic. Natomiast reszte WP umiescilbym w srodku tego ,,piercienia". Polskie sily lotnicze takze by sie znajdowaly w srodku. ZAwsze mnie zastaniawialo czy taka opcja byla do zrealizowania i czy by wypalila. Czekam na wasze odp.
Druga sprawa to modernizacje armii zaczalbym od zwiekszenia produkcji broni maszynowej i artylerii i oczywiscie produkcji amunicjii do nich, bo moim zdaniem to bardzo dalo weznaki podczas kampanii. A takze dziadek -ulan opowidal mi o tym problemie.
Nastepna rzecz to lacznosc. Tego w 2RP bardzo brakowalo. Wieze , ze napewno udalo by sie wyciagnac z Polskiego budzetu troche pieniedzy na zakup lub prod. radjostacjii.
Kolejna rzecz ktora smie poruszyc to kawaleria. Otoz ja mysle ze lepiej by polowe kawalerii polskiej przerobic chociazby na piechote bo o mechanizacje to troche ciezko by bylo ze wzgledu laku pojazdow a poza tym paliwa i stacji paliw perzede wszystkim.
Ostatnia rzecz ktora mam na teraz do powiedzenia to ...wzmocnienie Westerplatte. Chialbym to osiagnac poprzez wzmocianie zalogi Westerpaltte o jakis 200 zolnierzy i budowe nowych bunkrow ale takich artyleryjskich ktore mialy by w srodku 1-2 armaty i z 2-3 okienka na bron maszynowa. umiescilbym tam jeszcze z 5 lekarzy. A te unowoczesnienie jescze ukoronowalbym kilkoma bateriami artylerii .
No to na tyle .
P.S. : Pszepraszam za brak Polskich znakow ale ja mieszkam obecnie w USA i na mojej klawiaturze niemoge ich stawiac.
Szczesliwego nowego roku[/list]

invictus

Post autor: invictus » wt sty 01, 2008 5:27 pm

To bardzo fajne co piszesz Blazeju ps. Stal ale...

Wojna w świecie rzeczywistym to nie gra komputerowa gdzie 1000 razy możesz rozgrywać ten sam scenariusz do skutku. Budowa dużych i długich linii fortyfikacji jest bezcelowa gdy mamy do czynienia z wojną błyskawiczną a to w tym konflikcie pozostaje niezmienne. To po pierwsze, po drugie byliśmy krajem biednym, który i tak ogromne kwoty przeznaczał na wojsko i nie wiele więcej już sie dało wycisnąć z budżetu. Po trzecie najważniejsze, Blitzkrieg zakłada nie zniszczenie fizyczne przeciwnika jak to było jeszcze w I wojnie światowej ale totalną dezorganizacje zaplecza armii. Zawsze znajdzie się słaby punkt gdzie się przebiją dywizje pancerne, wpadają na tyły okopanej armii tymczasem dywizje liniowe wiążą walką tą armie na linii frontu robią kocioł i po zawodach... Doskonałym przykładem jest kampania we Francji w 1940 roku. Ponadto sojusze podpisaliśmy (potwierdziliśmy) w sierpniu 1939 roku wcześniej byliśmy praktycznie zdani na siebie i musieliśmy się tak zbroić aby samemu sobie radzić z założeniem również ofensywnym a nie jak to miało miejsce we wrześniu, tylko defensywnym aby wytrzymać za wszelką cenę 1 miesiąc w całości to może się łaskawie na zachodzie ruszą.
Po kolejne... przy twoich założeniach sztab Wehrmachtu po prostu opracował by inny plan wojny uwzględniając nowe położenie WP, finał był by podobny z uwagi na ogromną przewagę.

ODPOWIEDZ