Strona 2 z 5

: śr paź 03, 2007 8:30 pm
autor: Von Slavek
W marcu 1936 dostaliśmy pożyczkę w wysokości 2,6 mld franków ( w złotych około 691 mln), która miała zostać spożytkowana głównie na wykończenie magistrali węglowej i zakup dział plot Schneidera 90 mm (tzw kredyt Raumbuilet).W czerwcu/lipcu 1939 nastąpiła kolejna pożyczka w wysokości 430 mln franków oraz kredyt angielski w wysokości 8 mln funtów.

: śr paź 03, 2007 9:38 pm
autor: Kozioł
Von Slavek pisze:.W czerwcu/lipcu 1939 nastąpiła kolejna pożyczka w wysokości 430 mln franków oraz kredyt angielski w wysokości 8 mln funtów.
Właśnie o tę pożyczkę mi chodziło, wielkie dzięki.

: śr paź 03, 2007 10:29 pm
autor: judoka
Kozioł napisał:
Nie wiadomo czy kredyty by były, gdyż otrzymaliśmy je chyba dopiero w kwietniu/maju 1939?
Ale gdyby Polska wiedziała na początku 1938r.,że wojna jest nie unikniona to zapewne mocniej starała by się o przyznanie kredytów i wcześniej takie dostała...
Z Węgrami może jeszcze, z Rumunią sojusz już mieliśmy, a Czechosłowacja po Monachium nie stanowiła już żadnej siły, by w dość krótkim czasie „zniknąć
”.

Z tym "sojuszem" z Rumunią to za daleko idące stwierdzenie,co do Czechosłowacji to pomimo okrojenia jakąś siłe jeszcze stanowiła,bez przesady że żadnej.

: czw paź 04, 2007 7:04 am
autor: qrak
judoka pisze: Z tym "sojuszem" z Rumunią to za daleko idące
Przecież był na papierze spisany. Więc gdzie tu za daleko idące twierdzenie :?:

: czw paź 04, 2007 2:50 pm
autor: judoka
qrak napisał"
Przecież był na papierze spisany. Więc gdzie tu za daleko idące twierdzenie :?
Oczywi

Post raczej wiele nowego do dyskusji nie wnosi, więc na przyszłość radzę nie pisać tego typu wiadomości

Von Slavek

: czw paź 04, 2007 3:11 pm
autor: judoka
qrak napisał"
Przecież był na papierze spisany. Więc gdzie tu za daleko idące twierdzenie :?
No właśnie na papierze,a w praktyce w momencie wybuchu wojny wygładało to zgoła odmiennie.
Chęci były stworzenia koncepcji tzw."Międzymorza" ale się nie udało ze względu na sprzeczności w interesach Polski i Rumuni.
Gdybyśmy wiedzieli w 1938r. że wojna z Niemcami jest nieunikniona,to Polska mogła zrobić wszystko aby jednak zbudować wcześniej pożucone plany i być może więcej udałoby się ugrać z Rumunią.

: czw paź 04, 2007 3:14 pm
autor: Von Slavek
No właśnie na papierze,a w praktyce w momencie wybuchu wojny wygładało to zgoła odmiennie.
Chęci były stworzenia koncepcji tzw."Międzymorza" ale się nie udało ze względu na sprzeczności w interesach Polski i Rumuni.
Gdybyśmy wiedzieli w 1938r. że wojna z Niemcami jest nieunikniona,to Polska mogła zrobić wszystko aby jednak zbudować wcześniej pożucone plany i być może więcej udałoby się ugrać z Rumunią.
Sojusz z Rumunią był wymierzony przeciwko ZSRR, Polska w pewnym okresie zabiegała o stworzenie systemu sojuszy Uniwersalnych czyli powiązanie Francji I Rumunii oraz nas zarówno sojuszem przeciwko Niemcom jak i ZSRR ale nic z tego nie wyszło.
Rumunia po prostu nie miała przez większość międzywojnia jakiegokolwiek interesu w wystąpieniu przeciwko Niemcom.

: czw paź 04, 2007 6:35 pm
autor: judoka
Von Slavek napisał:
Rumunia po prostu nie miała przez większość międzywojnia jakiegokolwiek interesu w wystąpieniu przeciwko Niemcom.
Opierając się na historii,tak to niestety wyglądało ale temat forum pozwala na duże gdybanie...
Sprecyzuje o co chodziło mi z Rumunią,mianowicie gdyby Polska nie prowadziła polityki "uniwersalnej",tylko silaną może do pewnego stopnia bezwzględną i zaryzykowała opowiadając się za Czechosłowacją przed konferencją w Monachium,wchodząc z nią w sojusz,który był możliwy do osiągnięcia opierając się na słowach prezydenta Benesa,bo ten twierdził że gdyby Polska wtedy pierwsza "wyciągneła ręke" to taki układ był do osiągnięcia.
Sytuacja wyglądałaby dosyć ciekawie na arenie międzynarodowej,pozostałoby dać pole do popisu dyplomacji Polski i Czechosłowacji aby za wszelką cene przekonały Rumunie do wstąpienia w pełny sojusz wojskowy,być może skusiłaby się na opowiedzenie się po stronie naszego sojuszu.
Szkoda że wtedy nie było marszałka Piłsudzkiego,a ten mógł stworzyć taki układ...

P.S.Przepraszam za jeden z "urwanych" moich postów,problemy na łączu bezprzewodowym.

: pt paź 05, 2007 6:50 am
autor: qrak
Tylko, że:
a/ przez całe dwudziestolecie Czechosłowacja nie bardzo szukała zbliżenia z Polską (i vice versa). Dlaczegóż miałby sie to tak raptownie zmienić? Zwłaszcza, że...
b/ ...Czechosłowacja do końca święcie wierzyła w swoich sojuszników - Francję i ZSRR
c/ Sprzeciwienie się decyzji Francji to praktycznie odcięcie się od naszego najsilniejszego sojusznika. A wtedy stoimy bez żadnej siły wspierającej sami naprzeciw coraz potężniejszej Rzeszy. I szczerze wątpię, aby trzy środkowoeuropejskie państwa dały sobie radę z Niemcami. Zwłaszcza, że na arenie międzynarodowej nie za bardzo się liczyły.

: pt paź 05, 2007 11:25 pm
autor: judoka
qrak napisał:
przez całe dwudziestolecie Czechosłowacja nie bardzo szukała zbliżenia z Polską (i vice versa). Dlaczegóż miałby sie to tak raptownie zmienić? Zwłaszcza, że...
Zgadzam się z tobą całkowicie,tak to wygładało ale powtarzam się z uporem maniaka że prezydent Benes był gotowy do rozmów z Polską,gdyby ta pierwsza "podała ręke",być może posiadając "magiczną kule" przepowiadającą przyszłość że wojna z Niemcami jest nieunikniona,Polska weszłaby w rozmowy z Czechosłowacją.
Temat forum pozwala na takie gdybanie...
...Czechosłowacja do końca święcie wierzyła w swoich sojuszników - Francję i ZSRR
Tak było ale wszystko się zmieniło tuż przed konferencją w Monachium,tak jak napisałem wyżej Benes był gotowy zaryzykować i wejść z Polską w układ,zmieniając w radykalny sposób dotychczasową politykę,rezygnując z w.w "sojuszników".
Sprzeciwienie się decyzji Francji to praktycznie odcięcie się od naszego najsilniejszego sojusznika. A wtedy stoimy bez żadnej siły wspierającej sami naprzeciw coraz potężniejszej Rzeszy. I szczerze wątpię, aby trzy środkowoeuropejskie państwa dały sobie radę z Niemcami. Zwłaszcza, że na arenie międzynarodowej nie za bardzo się liczyły.
Kwestia mocno sporna,bo zdań na ten temat jest wiele jak zachowałaby się Francja,osobiście jestem zdania,że do odcięcia z aliantami by nie doszło.
Ciekawa refleksja co do tego że armie Polski,Czechosłowacji,Rumuni nie bardzo się liczyły,osobno nie ale w sojuszu wojskowym przeciw Niemcom,nie było tak żle.