Zamachów na Adolfa Hitlera było kilkanaście, uwzględniając również te które były jedynie w planach.
Co do pytania: Co by było gdyby.
Wszystko zależy od momentu w historii III Rzeszy, który byś sobie wybrał jako datę jego śmierci.
Jeśli lata dwudzieste licząc do ok 1932 roku wydaje mi się, że faszyzm Niemiecki pozostał by tylko krótkotrwałą dewiacją ograniczającą się do partii mającej poparcie 10-15% społeczeństwa. Przetrwała by Republika Weimarska, a Niemcy jeszcze przez wiele lat nie stanowiły by militarnego zagrożenia dla Europy.
Jeśli w ramach 1932-38. Powstaje III Rzesza z silną partią Narodowo Socjalistyczną. Austria zostaje wcielona ale już polityka wobec Czechosłowacji wyglądała by zupełnie inaczej. Wojna na pewno nie wybucha do ok 1945 roku. Większe zagrożenie istnieje ze wschodu i Niemcy stanęły by raczej w sojuszu z zachodem w celu zatrzymania ekspansji Sowietów. Którą przewidywano właśnie na okolice drugiej połowy lat czterdziestych.
Jeśli 1938 to Niemcy wchłaniają Sudety ale Czechosłowacja zostaje na mapie wojny niema wszystko dalej jak wyżej.
Jeśli w 1939 przed wypowiedzeniem wojny przez Hitlera to wojna wybucha ale w 1940 roku i dalej może być różnie. Zależy jak zachowają się Polscy sojusznicy.
Jeśli między październikiem 1939 a kwietniem 1940 Niemcy mogą nie zająć Norwegii za to zaatakowały by Francję idąc przez Belgię i Holandię. Francja Vichy zapewne by nie powstała.
Jeśli po zajęciu Francji to do 1941 roku Niemcy nie rozpoczynają ekspansji na wschód ale zapewne dokonają próby desantu na Wyspy Brytyjskie. Zmuszając Brytyjczyków do podpisania pokoju i jednocześnie tworząc na wyspach rząd, z profaszystowskim królem na tronie, który wejdzie w sojusz militarny z III Rzeszą. Część wyspiarzy na pewno by się z tym nie zgodziła i powstał by ruch polityczny w w koloniach brytyjskich Wolnych Brytyjczyków (na wzór Wolnych Francuzów de Gaulla z 1940 roku).
Nie jestem wstanie napisać jak w zwiazku z tym rozwinęła by się sytuacja na Bałkanach. Za to można by być pewnym że kanał Sueski kontrolowali by Niemcy.
Jeśli zabito by Hitlera czerwcu 1941 roku jest duże prawdopodobieństwo że Niemcy pokonały by Związek Radziecki. Po zajęciu Moskwy, Leningradu, Stalingradu i Kaukazu podpisały pokój z sowietami spychając ich granice za Ural. Stalin został by zlikwidowany po zajęciu Moskwy przez członków partii z Berią na czele.
Jeśli udał by się zamach 20 lipca 1944 roku to powstaje wiele alternatyw. niemieccy generałowie wraz z oficerami Abwery dogadują się z aliantami zachodnimi i podpisują pokój. Lub nie dogadują to wojna przedłuża się o ok 1 rok. Jest też pewna nowa hipoteza związana z tym zamachem z którą się spotkałem tzw "Odwrócenie sojuszy" Czyli Alianci zachodni podpisują pokój z Niemcami, wypowiadają sojusz ZSRR. Niemcy mając spokój na zachodzie oraz wsparcie materiałowe tworzą nową koalicję aby zatrzymać sowiecką nawałę. To tak w dużym skrócie. Jeśli to kogoś interesuje mogę podać źródło tej teorii i pełniejsze wyjaśnienie z opisem polskiej roli.
Reasumując Hitler był kluczową osobą jeśli chodzi o kierunki polityki III Rzeszy i do połowy 1941 roku poprzez ustawiczne łamanie zwyczajowych zasad polityki międzynarodowej, wygrywał kolejne kampanie. Podobnie wygląda sprawa eksterminacji milionów ludzi. Bez jego wsparcia i ideologii, mordowanie nie miało by miejsca na taką skale. Podobną rolę odgrywał wobec posunięć armii III Rzeszy, bez jego wielu absurdalnych decyzji Niemieccy generałowie wygrali by niejedną bitwę co na pewno miało by wpływ na ostateczny wynik wojny.
PS. A jak już to ktoś przeczytał to niech pamięta, że żaden ze mnie Nostradamus

tak tylko sobie gdybam.