: śr mar 25, 2009 11:39 pm
Pod koniec lat trzydziestych ruch narodowy był po zmianie pokoleniowej i kilku znaczących secesjach, pokolenie chłodnych, materialistów z szkoły „niepokornych” było już na marginesie ruchu narodowego, lub po za nim a większości już w krainie wiecznych łowów. Kierownictwo ruchu narodowego było opanowane przez „młodych” . Ich katolicyzm był bardzo gorący i reakcyjny, choć trudno ocenić jego szczerość. Jednak antysemityzm „młodych” był szczery, głęboki i wypełniający całe ich jestestwo, był wyssany z mlekiem matki.
Swojego czasu studiowałem prasę narodowa tego okresu i zgubny wpływ żydokomuny był zauważany w nawet w dziale sportowym, poradach kulinarnych oraz prognozie pogody. Jakkolwiek nie czuje do nich niechrześcijańskich uczuć to dostrzegam intelektualną karłowatość młodego pokolenia narodowców, zwłaszcza w stosunku do wcześniejszych dokonań endeków. Ruch Narodowy w 1939 roku nie miał żadnego pomysłu na problem obrony niepodległości, a Polska Dmowskiego byłaby domkiem z kart tak jak Polska Piłsudskiego.
Swojego czasu studiowałem prasę narodowa tego okresu i zgubny wpływ żydokomuny był zauważany w nawet w dziale sportowym, poradach kulinarnych oraz prognozie pogody. Jakkolwiek nie czuje do nich niechrześcijańskich uczuć to dostrzegam intelektualną karłowatość młodego pokolenia narodowców, zwłaszcza w stosunku do wcześniejszych dokonań endeków. Ruch Narodowy w 1939 roku nie miał żadnego pomysłu na problem obrony niepodległości, a Polska Dmowskiego byłaby domkiem z kart tak jak Polska Piłsudskiego.