Strona 3 z 3

: sob mar 28, 2009 9:55 pm
autor: flugzeug30
Mam pytanie... mianowicie, czy do roku 1940 np. zdążono by u nas wyprodukować wystarczająco dużo nowoczesnej broni strzeleckiej ( polskie Mausery, PWU itp. )... czy nadal by trzeba było korzystać ( tak zrobiono z bronią dla nowych batalionów Obrony Narodowej z V- IX 1939... dla typów IV i S częściowo niemieckie Mausery z I wojny bez bagnetów, częściowo francuskie, też z I wojny Lebelle i Berthiery- np. dla batalionów wieluńskich typu IV, czy koronowskiego typu S... częściowo, dla batalionów I typu, różne kb włoskie, angielskie- po Dywizji Ochotniczej z wojny 1919- 1921- , austriackie Mannlichery czy rosyjskie Mosiny... ) z wcześniejszej broni, często dość zużytej... ?.

: ndz mar 29, 2009 2:11 pm
autor: LESZEK
flugzeug30 pisze:Mam pytanie... mianowicie, czy do roku 1940 np. zdążono by u nas wyprodukować wystarczająco dużo nowoczesnej broni strzeleckiej ( polskie Mausery, PWU itp. )... czy nadal by trzeba było korzystać ( tak zrobiono z bronią dla nowych batalionów Obrony Narodowej z V- IX 1939... dla typów IV i S częściowo niemieckie Mausery z I wojny bez bagnetów, częściowo francuskie, też z I wojny Lebelle i Berthiery- np. dla batalionów wieluńskich typu IV, czy koronowskiego typu S... częściowo, dla batalionów I typu, różne kb włoskie, angielskie- po Dywizji Ochotniczej z wojny 1919- 1921- , austriackie Mannlichery czy rosyjskie Mosiny... ) z wcześniejszej broni, często dość zużytej... ?.
Zdolności produkcyjne wynosiły w 1938/1939 12600 sztuk kb/kbk miesięcznie ( + 900 Visów ). Także miesięcznie : 600 rkm, 300 ckm, 200 kb ppanc., 150 km lotniczych, 166 granatników wz.36.
Po uruchomieniu fabryki w Jawidzu ( 1939 ) mozliwości miały wzrosnąć o 645 rkm, 310 ckm i 183 kb ppanc. miesięcznie więcej. Mowa oczywiście o produkcji maksymalnej, której nie wykorzystywano nawet w 30-40 %, bowiem na przeszkodzie stał jak zwykle "brak finansów" :roll:
Np. w 1938 roku zakupiono 42900 sztuk kb/kbk, gdy mozliwości producyjne wynosiły 151200 sztuk. W 1939 ( za 8 miesięcy ) zakupiono 19800 sztuk kbk, przy możliwościach ( za 8 miesięcy ) produkcyjnych 100800 sztuk - i to wszystko w obliczu nadchodzącej wojny ( ale przecież jej się " nikt nie spodziewał" ). Świat się mobilizuje i zbroi, a my na wiosnę 1939 ograniczamy produkcję i zwalniamy ludzi z fabryk.
Dane z Konstankiewicza.

: ndz mar 29, 2009 2:52 pm
autor: evanger
LESZEK pisze:
flugzeug30 pisze:Mam pytanie... mianowicie, czy do roku 1940 np. zdążono by u nas wyprodukować wystarczająco dużo nowoczesnej broni strzeleckiej ( polskie Mausery, PWU itp. )... czy nadal by trzeba było korzystać ( tak zrobiono z bronią dla nowych batalionów Obrony Narodowej z V- IX 1939... dla typów IV i S częściowo niemieckie Mausery z I wojny bez bagnetów, częściowo francuskie, też z I wojny Lebelle i Berthiery- np. dla batalionów wieluńskich typu IV, czy koronowskiego typu S... częściowo, dla batalionów I typu, różne kb włoskie, angielskie- po Dywizji Ochotniczej z wojny 1919- 1921- , austriackie Mannlichery czy rosyjskie Mosiny... ) z wcześniejszej broni, często dość zużytej... ?.
Zdolności produkcyjne wynosiły w 1938/1939 12600 sztuk kb/kbk miesięcznie ( + 900 Visów ). Także miesięcznie : 600 rkm, 300 ckm, 200 kb ppanc., 150 km lotniczych, 166 granatników wz.36.
Po uruchomieniu fabryki w Jawidzu ( 1939 ) mozliwości miały wzrosnąć o 645 rkm, 310 ckm i 183 kb ppanc. miesięcznie więcej. Mowa oczywiście o produkcji maksymalnej, której nie wykorzystywano nawet w 30-40 %, bowiem na przeszkodzie stał jak zwykle "brak finansów" :roll:
Np. w 1938 roku zakupiono 42900 sztuk kb/kbk, gdy mozliwości producyjne wynosiły 151200 sztuk. W 1939 ( za 8 miesięcy ) zakupiono 19800 sztuk kbk, przy możliwościach ( za 8 miesięcy ) produkcyjnych 100800 sztuk - i to wszystko w obliczu nadchodzącej wojny ( ale przecież jej się " nikt nie spodziewał" ). Świat się mobilizuje i zbroi, a my na wiosnę 1939 ograniczamy produkcję i zwalniamy ludzi z fabryk.
Dane z Konstankiewicza.
Dokładnie! Piękny prezent sprawiliśmy Niemcom. Nowiuteńkie fabryki, prawie nie używane... :roll:

: ndz mar 29, 2009 7:23 pm
autor: Von Slavek
Po uruchomieniu fabryki w Jawidzu ( 1939 ) mozliwości miały wzrosnąć o 645 rkm, 310 ckm i 183 kb ppanc. miesięcznie więcej.
Rozpoczęcie produkcji w fabryce amunicji nr.5 to daleka przyszłość ukończenie budowy planowane na 1941, na 1939 zrobiono 6 km drogi Niemce-Jawidz, tor kolejowy od stacji Bystrzyca do fabryki 5271 m, wykonano roboty ziemne pod budynki fabryczne itp prace przygotowawcze
Nasze możliwości produkcyjne w 1939 włścicwie nie wiele różniły się od posiadanych mocy w 1935 roku a to dlatego że inwestycje w COP miały przynosić efekty mniej więcej od 1940 roku.
Świat się mobilizuje i zbroi, a my na wiosnę 1939 ograniczamy produkcję i zwalniamy ludzi z fabryk.
Taka sytuacja miała miejsce tylko w PZL WP 1 nie uogólniaj Leszku do całego sektora zbrojeniowego, i nie zwalniano tylko wysyłano na urlopy i to z tego co pamiętam lipiec/sierpień.
W roku 1937/38 wydatki kształtowały się na mniej więcej takim poziomie 2000 karabinów UR za 1 920 000 zł, 80 509 karabinów wz.98 i wz.29 za 14 042 600 zł, 300 pistoletów VIS za 351 420 zł, 130 000 hełmów za 2 060 000 zł, 200 moździerzy 81 mm za 409 600 zł, 1500 granatników wz.36 za 1 350 000 zł, 893 ckm wz.30 za 1 799 136, 650 rkm wz.28 za 881 215 zł

: ndz mar 29, 2009 8:19 pm
autor: LESZEK
Fakt, uogólniłem nieco. Były też przypadki "zdrowego rozsądku", jak wzmożona od lutego'39 produkcja umundurowania. Nie zmienia to jednak całościowej oceny naszego planowania wojennego i przygotowywania się do wojny. Ocena ta jest w moich oczach bardzo niepochlebna. Nawet w chwili widocznego gołym okiem zagrożenia nie wykorzystano w pełni naszych możliwości produkcyjnych. Dlatego ocena nie może być inna.
Zauważyłem, że my Polacy mamy skłonności do popadania w różne skrajności. W czasach zapotrzebowania na określone przedstawianie historii II RP w złym świetle, krytykowano niemiłosiernie ( posuwając się nawet do fałszowania historii ) wszystko, co z II RP było związane. Teraz tendencja jest odwrotna. Nie ma "Wielkiego Brata", więc wybielamy wszystko, co się da. I tutaj też posuwamy się do nierzetelności przedstawiając dane, które świadczyć mają , że zrobiono wszystko, co tylko możliwe było do zrobienia. Pomijamy natomiast fakty ( bądź je interpretujemy w odpowiedni sposób ), które wizerunkowi "Najjaśniejszej II RP" mogły by przydać nieco cienia.
A prawda jest taka: w dziedzinie obronności spaprano wiele możliwości z powodu niekompetencji, ignorancji, "kolesiostwa" ( trwało ono też przez okres PRL i trwa nadal - widać taka "narodowa" cecha). Zamiast wyciągać wnioski przedstawiając sytuację taką, jaką była, my szukamy usprawiedliwień.

: pn mar 30, 2009 5:46 pm
autor: Gebhardt
Najwazniejsza sprawa bylo rozwiazanie zlozonych i kolosalnych problemow artylerii, wszystko inne to przesuwanie lezakow na pokladzie tonacego okretu! Dlaczego? - bo artyleria to przodujaca bron w 2WS. Artyleria spowodowala szacunkowo znakomita wiekszosc strat frontowych po obu stronach. Byl taki punkt widzenia ze reszta wojsk ladowych sluzy wylacznie do ochrony artylerii i pomaganiu jej w wykonywaniu 'prawdziwej roboty'. Punkt widzenia, trzeba przyznac, glownie artylerzystow :wink: ale zawiera wiecej niz ziarno prawdy.

Haubizacja (calkowita!) byla koniecznym absolutnym minimum w pulku artylerii dp, polaczona z ulepszeniem zasiegu tychze dzial (powiedzmy 12km). Koniecznym bylo zmotoryzowanie przynajmniej jednej kolumny amunicyjnej. Konieczna przynajmniej jedna solidna bateria pomiarowa na pulk. Cala artyleria na pneumatykach co redukowalo zaprzegi o dwa konie pozostajac przy tych samych dzialach lub dawalo mozliwosc zwiekszenia wagi dzial o 1/3. Zbedne dziala 75mm przekazac przejsciowo do pulkow piechoty tworzac z plutonow baterie a po wyposazeniu tychze baterii w mozdzierze 120mm przekazac do jednostek artylerii fortecznej i w miare mozliwosci armijnych jednostek ppanc.


DACe i to 6-dzialowe, byly niefortunnymi tworkami przeciazonymi personelem dowodczym i administracyjnym. Nalezalo je polaczyc w pulki a 2 dyony haubic 155mm, dyon armat dalekonosnych i bateria pomiarowa; korpusne, zmotoryzowane (oczywiscie tez nalezalo polaczyc dp w korpusy).

Mobilne dyony ppanc korpusne zamiast dywizyjnych kompanii zmot. w pierwszej kolejnosci. Nie wiem czy rezygnowalbym z pulkowych kompanii ppanc.

Zgadzam sie z glosami ze nalezalo dp odchudzic. W pierwszym rzedzie nalezalo zmniejszyc druzyny piechoty do sensownych rozmiarow, powiedzmy 10-12 ludzi i granatniki rozdac plutonom. Przy rownoczesnym wyposazeniu wozow taborowych i biedek w kola pneumatyczne bylo mozliwe (wyliczylem to!) przewiezc wszystkie plecaki na wozach co wydatnie wziekszalo mobilnosc kompanii strzeleckiej. Takie odchudzenie, wydajnie zmniejszajac wielkie budzety wegetacyjne i szkoleniowe sztrzeleckie zwiekszalo mozliwosci finansowe i produkcyjne na korzysc koniecznej rozbudowy artylerii.

Kompaniom ckm nalezalo dodac w pierwszej transzy 2 mozdzierze (czyli razem 4 modzierze w jednym plutonie), docelowo nastepne dwa czyli albo 6 w jednym plutonie albo w 2 plutonach po 3 (oba rozwiazania maja swoje wady i zalety - osobiscie na razie przechylam sie na strone jednego plutonu a 3 druzyny a 2 mozdzierze). Wozy i biedki na pneumatykach co umozliwialo redukcje biedek z 2 na mozdzierz do 3 na dwa mozdzierze (2 sprzetowe i jedna amunicyjna).

Baon rozpoznawczy w dywizji z prawdziwego zdazenia, tzn z dowodztwem i z organicznym wsparciem mobilna bronia ciezka i pionierami (granatniki w kompanii kolarzy i szwadronie kawalerii, plus kompania ciezka z plutonem ckm, druzyna mozdzierzy, druzyna/plutonem ppanc i plutonem pionierow).

Sprawa obrony plot to trudny orzech do rozgryzienia, nie mam na to latwego rozwiazania. Czy jednak zlikwidowanie kompanii ckm plot na korzysc dalszych 4 dzial 40mm w baterii plot (razem 4 plutony a 2 dziala) a docelowo dwa plutony a 4 dziala i jeden pluton 20mm a 6 luf nie kalkulowaloby sie lepiej?

Wszytkie wozy konne na kolach pneumatycznych.