Zza Atlantyku
Zza Atlantyku
Natknąłem się kiedyś na informacje na temat przerzutu sił U.S.A na teren Polski w razie wybuchu konfliktu z Niemcami.
Ogólnie chodziło o to, że ówczesnemu premierowi U.S.A również nie podobała się samowola Hitlera w Europie i przymykanie na to oka przez Anglię i Francję. Więc w tajemnicy został obmyślany tajny plan wraz z polskim rządem. Że po wybuchu konfliktu z Niemcami odbędzie się desant wojsk Amerykańskich w Polsce.
Niestety się nie powiódł bo Francja nie zezwoliła na postój wojsk amerykańskich na terenie Francji. Czy jakoś tak.
No i nie wiem co o tym myśleć, bo nie ma o tym żadnych informacji w internecie.
Ogólnie chodziło o to, że ówczesnemu premierowi U.S.A również nie podobała się samowola Hitlera w Europie i przymykanie na to oka przez Anglię i Francję. Więc w tajemnicy został obmyślany tajny plan wraz z polskim rządem. Że po wybuchu konfliktu z Niemcami odbędzie się desant wojsk Amerykańskich w Polsce.
Niestety się nie powiódł bo Francja nie zezwoliła na postój wojsk amerykańskich na terenie Francji. Czy jakoś tak.
No i nie wiem co o tym myśleć, bo nie ma o tym żadnych informacji w internecie.
Re: Zza Atlantyku
Natknąłem się kiedyś na informacje na temat przerzutu sił U.S.A na teren Polski w razie wybuchu konfliktu z Niemcami.
Ogólnie chodziło o to, że ówczesnemu premierowi U.S.A również nie podobała się samowola Hitlera w Europie i przymykanie na to oka przez Anglię i Francję. Więc w tajemnicy został obmyślany tajny plan wraz z polskim rządem. Że po wybuchu konfliktu z Niemcami odbędzie się desant wojsk Amerykańskich w Polsce.
Niestety się nie powiódł bo Francja nie zezwoliła na postój wojsk amerykańskich na terenie Francji. Czy jakoś tak.
No i nie wiem co o tym myśleć, bo nie ma o tym żadnych informacji w internecie.
Są to całkowicie rewolucyjne informacje, podobnie jak fakt, że Amerykanie mają premiera. Trzeba zmienić podręczniki.
Chyba przeniosę to do działu o rozważaniach alternatywnych i SF.
Re: Zza Atlantyku
Sam po części uznałem to za zmyślone informacje, ale fakt, że w ciągu trzech tygodni Ameryka miała by zorganizować kontyngent. Następnie wysłać go do polski, która była by odcięta ze wszystkich stron, jest jak widzę bajką.
Re: Zza Atlantyku
Jeżeli amerykanie nie widzą znacznego interesu dla własnego państwa w jakichkolwiek działaniach za granicą, wtedy nie zrobią nic ,choćby i świat się miał walić.Było tak w latach trzydziestych, jest tak obecnie i na pewno będzie tak w przyszłości.Widać jednak,że taka polityka bywa znacząco skuteczna.I nie miejmy żadnej nadziei,że obecnie w razie jakiegoś konfliktu z udziałem Polski ruszą tyłki.W całej historii USA wyraźnie można zauważyć,że byli tylko nieliczni prezydenci sprzyjający Polsce.Jednym z takich był niewątpliwie Ronald Reagan.Szanse na iluzoryczną nawet pomoc w 1939 roku ,kiedy to dopiero wojna nabierała rozpędu ze strony USA na rzecz Polski oceniam na zerowe.Nawet później kiedy wojna rozszalała na dobre pomoc dla Wielkiej Brytanii wisiała na włosku i później zresztą zrujnowała skarb anglików.
Re: Zza Atlantyku
Koledze widzę coś dzwoni ale, w którym kościele i gdzie to się nie wie. Plany wysłania kontyngentu wojsk wystosowały Węgry podczas wojny polsko-bolszewickiej (1920 r.) miało to być 40 tyś. szabel jak to sami Węgrzy określili tylko był problem II RP nie miała w tamtym czasie wspólnej granicy z Węgrami a rząd (premier) Czechosłowacji nie zgodził się na tranzyt tego wojska przez swoje terytorium (Słowacje). Co do Amerykanów to warto wspomnieć ich pilotów, którzy wzięli czynny udział w tej wojnie, jako ochotnicy; może koledze te dwie informacje się pomyliły. A z tego, co pamiętam, (choć mogę się mylić) to ci amerykańscy piloci sami chyba załatwili samoloty z Francji, które miały być tam zdemobilizowane.
Re: Zza Atlantyku
Chodzi mi o sprzęt kontyngentu ekspedycyjnego Amerykańskiego który wycofywał się po I wś z Europy.
Co do tego przerzutu trzeba raczej poszperać czy to raczej o wojnę w 1920 r. nie chodzi a raczej o powstania śląskie?
Co do tego przerzutu trzeba raczej poszperać czy to raczej o wojnę w 1920 r. nie chodzi a raczej o powstania śląskie?
Re: Zza Atlantyku
Może powstanie Spartakusa?d_sz1 pisze:Chodzi mi o sprzęt kontyngentu ekspedycyjnego Amerykańskiego który wycofywał się po I wś z Europy.
Co do tego przerzutu trzeba raczej poszperać czy to raczej o wojnę w 1920 r. nie chodzi a raczej o powstania śląskie?
Re: Zza Atlantyku
A o czym byly rozmowy polsko-amerykanskie lotnicze? Wiem ze byly ale nigdy nie zagladalem do teczek
w 1939 chyba tylko Francuzi i Anglicy zaproponowali formalnie Polsce wsparcie w postaci wlasnych sil dzialajacych z terytorium Polski - w obu wypadkach lotnictwa bombardujacego.
w 1939 chyba tylko Francuzi i Anglicy zaproponowali formalnie Polsce wsparcie w postaci wlasnych sil dzialajacych z terytorium Polski - w obu wypadkach lotnictwa bombardujacego.
Re: Zza Atlantyku
Drogi Jagminnie czy słyszał pan o Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej na Górnym Śląsku Która miała siły zbrojne które miały utrzymać porządek podczas plebiscytów? Mi chodziło o to że Amerykanie mogli chcieć wysłać kontyngent wojska by wesprzeć te siły.Jagmin pisze:Może powstanie Spartakusa?d_sz1 pisze:Chodzi mi o sprzęt kontyngentu ekspedycyjnego Amerykańskiego który wycofywał się po I wś z Europy.
Co do tego przerzutu trzeba raczej poszperać czy to raczej o wojnę w 1920 r. nie chodzi a raczej o powstania śląskie?
Re: Zza Atlantyku
I co to ma do rzeczy?Drogi Jagminnie czy słyszał pan o Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej na Górnym Śląsku Która miała siły zbrojne które miały utrzymać porządek podczas plebiscytów? Mi chodziło o to że Amerykanie mogli chcieć wysłać kontyngent wojska by wesprzeć te siły.
To, że istniała komisja, która nie mogła się zdecydować czy sprzyja stronie polskiej czy niemieckiej ma się nijak do wyssanej z palca hipotetyczno-fantazyjnej interwencji amerykańskiej w powstaniu śląskim. Jeszcze mniej ma wspólnego z równie bzdurną wizją pomocy zza oceanu we wrześniu 1939 roku. Mniej więcej podobne szanse na odsiecz amerykańską miał Spartakus.