Re: Zajęcie zaolzia - błąd i grzech?
: pt gru 18, 2009 5:39 pm
Amen i amen. Powiedzialbym wiecej, ze nie tylko jestesmy skazani na sojusz ale w jego braku, skazani jestesmy na zaglade.
Forum użytkowników portalu www.1939.pl oraz pasjonatów historii początku II-giej wojny światowej.
http://www.1939.pl/fn/
Była to przemyślana i osobista decyzja prezydenta Masaryka, który był raczej francuzofilem i rusofilem. A już napewno nie był sympatykiem Polski Odrodzonej, i tak też ukierunkowana była polityka zagraniczna jego następców.Waldemar Rekść pisze:W roku 1919 Czesi zachowali się wyjątkowo podle (zapewne z niemieckiego poduszczenia)
Obecne poczynania p. Eriki Steinbach wokół sprawy wiadomo jakiej, wskazują nam - Polakom i Czechom - płaszczyznę współpracy politycznej w stosunkach z Niemcami.Waldemar Rekść pisze:A dobre obecnie stosunki miedzy Polakami i Czechami tylko należy pielęgnować. Tym bardziej, że po wielu latach ślepego rusofilstwa Czechów po roku 1968 WRESZCIE zrozumieli oni czym jest Rosja, a niemieckie zagrożeni zawsze widzieli i czy się to nam podoba czy też nie, jesteśmy skazani na ścisły sojusz i współpracę.
Czesi uzyskali Zaolzie na mocy linii demokracyjnej, ustanowionej przez międzysojuszniczą misję w czasie konfliktu o Zaolzie. Kiedy Polska miała ważniejsze sprawy na głowie, Czesi (m.in. dzięki wszechstronnemu poparciu Francji) uzyskali na konferencji państw Ententy w Spa pozwolenie na zajęcie tych ziem. Nie miał kto bronić naszych interesów, bo polscy delegaci (Ignacy Paderewski i Roman Dmowski) opuścili Zachód. Czesi wybrali odpowiedni moment i odpowiedni czas, by nacisnąć na sojuszników.LESZEK pisze:Przepraszać nie ma kogo i nie ma za co.
1. Tego wymagał polski interes ( nieco polepszaliśmy swą sytuację wobec Niemców - jest o tym w innym wątku ).
2. Odebraliśmy swoje, które Czesi nam wydarli wrednie wykorzystując naszą ciężką sytuację na wschodzie? Przepraszać? Też coś !
A że w takich okolicznościach? A jakie były by dobre?
Nas nikt nie przeprasza za łamanie umów, traktatów itp. A my niczego nie złamalismy wówczas.
Linie są zwykle demarkacyjne, o demokracyjnej do dzisiaj nie słyszałem. Poza tym ja znam trochę inny przebieg wydarzeń. Polska dostała Zaolzie po wielkiej wojnie, Czesi zabrali je sobie w czasie, gdy Polacy zajęci byli bolszewikami. Pod naciskiem zachodu Polska zaakceptowała zaistniałą sytuację pod warunkiem, że Czesi puszczą przez swoje terytorium pociągi z bronią i amunicją. Czesi zatrzymali Zaolzie i pociągi...PaJaC pisze:
Czesi uzyskali Zaolzie na mocy linii demokracyjnej, ustanowionej przez międzysojuszniczą misję w czasie konfliktu o Zaolzie. Kiedy Polska miała ważniejsze sprawy na głowie, Czesi (m.in. dzięki wszechstronnemu poparciu Francji) uzyskali na konferencji państw Ententy w Spa pozwolenie na zajęcie tych ziem. Nie miał kto bronić naszych interesów, bo polscy delegaci (Ignacy Paderewski i Roman Dmowski) opuścili Zachód. Czesi wybrali odpowiedni moment i odpowiedni czas, by nacisnąć na sojuszników.