Sądy wojenne

Działania polityczno-militarne, bitwy, potyczki, jednostki i dowódcy, biografie, zbrodnie wojenne, wystąpienia polityków, działania wywiadów, plany - pytania i dyskusje.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lwowiak
Kapral
Kapral
Posty: 62
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 1:10 pm

Sądy wojenne

Post autor: Lwowiak » pn sty 04, 2010 8:58 pm

W pierwszych dniach wojny na terenie płn Polski wycofywały się tocząc ciężkie boje jednostki WP wchodzące w skład Armi Pomorze.
Do manewrujących pododdziałów strzelano z ukrycia , a strzelali cywile należący do tzw mniejszości niemieckiej.
Zaistniał przypadek kiedy Zandarmeria Wojskowa ujęła grupę takich sabotażystów.
Postawiono ich przed Sądem Wojennym , który jak najsłuszniej wymierzył tym bandytom karę śmierci dla każdego.
Odwołali się oni za pośrednictwem adwokatów niemieckich od tego wyroku do wyższej instancji.
Dowódcą odcinka był gen.bryg. Roman Abraham. Rozpatrując odwołanie uchylił on karę śmierci wobec najstarszego i najmłodszego przestępcy zamieniając ją na 10 lat pozbawienia wolności . W stosunku do pozostałych kary zostały utrzymane.

Chciałbym tutaj zaproponować rozmowę o działaniu wojennego wymiaru sprawiedliwości w tym czasie . Jak wielu przestępców podobnych do przedstawionych powyżej poniosło zasłużoną karę?

Wątek przeniosłem z innnego forum , na którym został zamknięty.
Poniżej pokazuję odpowiedź , która się tam zdążyła pojawić.
Gwoli uściślenia- sądzonymi byli dywersanci, którzy próbowali dokonać dywersji w Lesznie (01.09). Nikt z nich nie odwoływał się do adwokatów niemieckich, wyrok zapadł 03.09 w Śremie

Van Vorden

Re: Sądy wojenne

Post autor: Van Vorden » wt sty 05, 2010 9:31 pm

Znam jeden przypadek pomyłki wojennej,jeżeli można tak to nazwać,kiedy schwytano polskiego żołnierza i tylko dlatego,że miał przy sobie mapy i był samotnym wojem postanowiono rozstrzelać go na miejscu za rzekomą dywersję i szpiegostwo,dodam,że bez jakiegokolwiek sądu.Przypadek ten jest autentyczny gdyż opowiadał go świadek naoczny tamtych wydarzeń.I tylko dzięki temu,że w tłumie znalazły się osoby mogace poświadczyć o braku winy żołnierza zdołał on uniknąć linczu.Przypadek ten na pewno nie jest odosobniony.Pytanie czy panujący wtedy chaos i bałagan może być wytłumaczeniem tak radykalnych działań jak decyzja o karze śmierci bez stosownego przewodu sądowego?Z drugiej strony niemcy nigdy z nikim się specjalnie nie cieciali i zwyczajne mordy sankcjonowali obowiązującym wtedy prawem co zresztą i dziś czynić próbują.My Polacy na tego typu interpretacje historii zgody wydać nie możemy.

ODPOWIEDZ