Najważniejsze momenty kampanii wrześniowej

Działania polityczno-militarne, bitwy, potyczki, jednostki i dowódcy, biografie, zbrodnie wojenne, wystąpienia polityków, działania wywiadów, plany - pytania i dyskusje.
qrak

Post autor: qrak » śr paź 10, 2007 9:15 am

momętów
Ajć!
Wierzę, że klawiatura się wymsknęła dlatego Jagminowi powstało to zamiast "momentów" :wink:

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » śr paź 10, 2007 9:37 am

Wskazałem błędy Anavrina, nie korygowałem ich, tak więc "momęty-momenty" zachowały oryginalną choć niestety błędną pisownię.

atomek66

Post autor: atomek66 » śr paź 10, 2007 8:18 pm

Bezapelacyjnie przełomowym momentem kampanii wrześniowej było sowieckie wykonanie zobowiązań wobec Hitlera, czyli 17 września. Co do reszty, jest to tylko wielkie gdybanie...

Anavrin

Post autor: Anavrin » czw paź 11, 2007 5:11 pm

Wybaczcie wcześniejsze byki pisałem w pośpiechu :oops: . Co do tematu: 17 września z całą pewnością był momentem jednym z ważniejszych ale moim zdaniem nie było w tym nic przełomowego na pewno było to zaskakujące wręcz szokujące zdarzenie ale nie przełomowe. 17 września już i tak całkiem solidnie się cofaliśmy, przełomem byłoby wkroczenie aliantów czy też ewentualnie zwycięstwo nad Bzurą ale to już rzeczywiście jest gdybanie. Reasumując wkroczenie sowietów było tyko "kropką nad i" :( , chwali się nam jednak iż pomimo takiej sytuacji broniliśmy się nadal :) .

strzelec

Post autor: strzelec » pt lis 02, 2007 4:36 pm

To co wymieniacie to rzeczywiście istotne elementy kampanii, i ja uważam, że 17 września był momentem przełomowym bo to głównie przez to broniliśmy się "tylko" przez miesiac, a gdyby tak to tego nie doszło to choć w sumie nie było za bardzo czym walczyć, ale i niemcom już coraz częściej kolumny pancerne stawały z powodu braku paliw, druga rzecz że pod koniec września zaczęła psuć się pogoda co ułatwiałoby ewentualną obronę, no i sprzyjające warunki terenowe np. na polesiu można się było jeszcze długo bronić, lub na wileńszczyźnie czy na przyczółku rumuńskim, można by nawet się bronić aż do nowego roku...

Savo

Post autor: Savo » pt lis 02, 2007 5:10 pm

Według mnie to przełomowa była decyzja Francji i Anglii o przerwaniu działań
ofensywnych. Postawiło to nas w sytuacji bez wyjścia w dalszej perspektywie nawet bez agresji sowieckiej byliśmy skazani na przegraną. Ustawienie naszych sił przy granicach było przecież skorelowane z akcją aliantów na zachodzie, wiążąc zdecydowaną większość sił niemieckich.
Savo

strzelec

Post autor: strzelec » sob lis 03, 2007 1:39 am

No rzeczywiście to była kluczowa sytuacja, ale Rząd RP wtedy tego nie wiedział, że nie dojdzie do francuskiej ofensywy, więc nie miało to wpływu na morale wojska czy zmniejszenie obronności bo nikt o tym nie wiedział...miało to tylko wpływ na koncepcję obrony państwa...

Błyskawica

Post autor: Błyskawica » sob lis 10, 2007 3:10 pm

Ja myśle że można było sie bronić bez pomocy aliantów przez określony czas ale.... trzeba by było oddawać ziemie bez walki bo myśle że można było sie bronić strefą czyli jak gdzieś przełamano front to sie wszystcy cofają a potem na lini Wisła-Narew zatrzymać sie i bronić sie

Kozioł

Post autor: Kozioł » ndz lis 11, 2007 12:26 am

Savo, pisałem już w innym wątku że faktyczne wstrzymanie działań nastąpiło dopiero po agresji sowieckiej. Przedtem francuska machina wojenna, nie bez zgrzytów co prawda, ale zaczynała się rozpędzać, niestety, przełomowym momentem było przyjęcie przez NW takiej a nie innej koncepcji obrony co w efekcie końcowym nie dało Francuzom czasu na pokazanie na co ich stać.

Strzelec Rząd nie mógł wiedzieć o czymś co nie miało miejsca, ofensywa Francuzów trwała i jedynie umocnienia niemieckie powstrzymałyby ją na jakieś 2 tygodnie od czasu oczyszczenia przedpola(ten element zdążyli zrealizować), niestety nie daliśmy Francuzom tych dodatkowych 2 tygodni.

Błyskawico, nie trzeba by nawet oddawać terenów bez walki, potrzeba było jedynie odpowiednich planów odwrotu oraz znajdujących się w odpowiednim miejscu rezerw zamiast rozciągania sił tuż przy granicy.

Czesław

Wydarzenia

Post autor: Czesław » ndz lis 11, 2007 4:40 pm

Jeśli od początku było wiadomo, że przegramy to po co było walczyć. Uważam, że momentem przełomowym była agresja sowiecka.

ODPOWIEDZ