Tajemniczne zniknięcie garnizonu Twierdzy Brześć
Tajemniczne zniknięcie garnizonu Twierdzy Brześć
Mój brat mówił mi że w 3 dniu oblegania Brześcia przez niemców wkroczyli oni do pustej twierdzy.Co wy o tym wyślicie???
Bardzo możliwe, że dowództwo rozpuściło oddziały, celem łatwiejszego dotarcia do Warszawy. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że większość wojska w tamtych rejonach stanowiła ludność, która nie była rdzennie polska, może poprostu masowa dezercja o której nie było czasu pisać meldunku do Naczelnego Dowództwa? Rozgardiasz i tak był wystarczający.
Wiesz w czasie okupacji gdy Niemcy otaczali lasy to oddziały partyzanckie dość szybko i sprawnie opuszczały zagrożeone obszary i przegupowywały się w innych, często bardzo oddalonych miejscach. Podobnie mogło być i tym razem. Co do podziemnego przejścia to był bym bardzo ostrożny z przyjmowaniem tej koncepcji.
Przecież można było ich użyć jako ruchomych baterii artyleryjskich, przeznaczonych do ostrzału niemieckich pozycji, czy chociażby nacierających piechurów.MarcinG pisze:Z tego oc wiem to dwoma Renaultami Ft 17 zablokowano bramę twierdzy (do niczego lepszego i tak się nie nadawały), a tych zakopanych w ziemi używano jako częściowych schronów.
Czytałem że oddziały generała Konstantego Plisowskiego po dwóch czy tam trzech dniach znalazły lukę w pierścieniu oblężenia niemieckiego i pod osłoną nocy opuściły swe pozycje walcząc potem na obszarze lubelszczyzny...pisał o tym sporo L. Głowacki w swej książce poświęconej działaniom podczas kampanii wrześniowej na lubelszczyźnie, ale dawno to czytałem i już za bardzo nie pamiętam...
Panie Czesławie Reunaltów używano jako takie minibunkry w liczbie 37Czesław pisze:Nie zapominaj, że mogli po prostu wyjść z twierdzy kanałami odprowadzajacymi ścieki do kanałów miejskich, a z tamtąd gdzieś dalej. Przypadki takiego "przerzutu" sił żywych są spotykane w historii. Istnieje też możliwość cichutkiego opuszczenia stanowisk. A propo co z Renaultami?