Po pierwsze to bardzo proszę bez wycieczek osobistych bo trzeba będzie z nożyczkami wkroczyć.
A teraz kilka słów od siebie.
1.1) Postawa Polaków w stanowisku do Ukraińców.
1.2) Postawa Hitlera w stanowisku do Ukraińców.
1.3) Powstanie Ukraińców w przed dzień wojny.
2.1) Ilość Ukraińców wchodzących w skład polskich dywizji.
2.2) Zachowanie Ukraińców podczas walk.
2.3) Masowe dezercje Ukraińców.
1.1 Nie da się mówić o ogólnym stosunku wszystkich Polaków do wszystkich Ukraińców, można mówić o stosunku poszczególnych stronnictw, partii, środowisk itp. itd. ale skrótowego opisu stworzyć się nie da. Postawy były różne, najprawdopodobniej od nienawiści zaczynając, na dozgonnej przyjaźni kończąc. Po prostu co człowiek to poglądy i uogólnianie nie wchodzi w grę.
1.2 Hitler zasadniczo postawy wobec Ukraińców nie miał. Wsypywał ich do wspólnego worka z Polakami, Rosjanami, Białorusinami(swoją drogą cześć dowódców liniowych wkraczając na Białoruś w 1941 nie wiedziała że na zajmowanym przez nich terytorium żyje jakiś odrębny naród) i ogólnie wszystkimi Słowianami. Obietnice bez pokrycia powstania państwa Ukraińskiego pojawiły się z jego strony dopiero w 1944r.
1.3 Niemcy plany mieli ambitne, jednak z tego co wiem to do żadnych poważniejszych wystąpień nie doszło. Najpierw owi „powstańcy” bali się powstać przeciw polskiemu wojsku potem zaś na wieść o wkroczeniu sowietów zazwyczaj zakopywali broń i starali się ukryć swoje kontakty z Niemcami.
2.1 Tutaj powiem szczerze ze nie wiem, jednak może Von Slawek będzie wiedział coś więcej.
2.2 i 2.3 Nie spotkałem się z żadnymi opisami masowych dezercji czy niesubordynacji, ale może wskaż jakieś przykłady jeżeli o jakichś wiesz.
Teraz chciałbym przejść do meritum, otóż uważam, a nie spotkałem się nigdy z niczym co by mogło moje przekonanie obalić, ze postawa Ukraińców we Wrześniu 1939 była, poza wyjątkami ze strony grup ekstremistycznych co najmniej poprawna. Wbrew ogólnie przyjętej opinii Ukraińcy(w większości) mieli świadomość co dzieje się za wschodnią granicą i w sytuacji zagrożenia państwa w którym żyli zachowywali się tak samo jak ich sąsiedzi Polacy. Grupy ekstremistyczne to głównie KPZU(później część KPP) która w latach 30 niemal przestała istnieć tracąc większość działaczy w więzieniach NKWD. UPA i inne podobne twory to dopiero efekt wojny i nadziei na budowę własnego państwa po zwycięstwie Niemiec(szybko zresztą rozwiane u każdego poza jednostki kozackimi Waffen SS).
a fragmet "nie muszę niczego czytać" uznałem za wybitny. Rozumiem, że jak się mieszka w Reichu to uczyć się i czytać już nie trzeba, ale panie opanuj się pan. Spokoju trochę, i poszanowania, ja też nie czytałem publikacji pana Sowy, ale widzę, że chyba trzeba będzie bo i mnie nie obiło się o uszy o antypolskim powstaniu w przededniu II WŚ na Ukrainie.