Post
autor: Waldemar Rekść » ndz lis 16, 2008 10:17 pm
Wszystko jest to prawda, z jednym zapytaniem:
który Ślązak czy Kaszub RZECZYWIŚCIE uważa się za Ślązaka czy Kaszuba, a który za judaszowskie marki takiego udaje ?
Raz już przeżyliśmy prawdziwy dramat z inspiracji ,,przyjaciół" - Litwa plus Galicja.
Jestem z Pomorza, a więc znam sytuację na Pomorzu i o Śląsku wolę glosu nie zabierać.
Na Pomorzu sytuacja była i jest pogmatwana. To znaczy, że obok rdzennych Kaszubów, którzy w PRZYTŁACZAJĄCEJ większości uważają się za Polaków, mamy ciągle jeszcze potomków Niemców osiedlonych na Pomorzu w XIX - wieku, z którymi różnie bywa. Część z nich uległa skaszubieniu i oni są normalnymi Kaszubami - Polakami. ALE, znaczna część to byli i są Niemcy, którym się marzy zmiana granic, nie bez inspiracji z zewnątrz. Nie chodzi o rząd niemiecki, tylko wpływowe i majętne siły, który się marzy cofnięcie traktatu wersalskiego. Nie tak dawno jakiś były niemiecki junkier kwestionował traktat wersalski, Polskę obarczając winą za II - wojnę światową.
Do tego dochodzą pospolite polityczne prostytutki, które za judaszowe marki, czy raczej euro, gotowe są na wszystko.
Czym są prawdziwi Kaszubi pokazuje aż nadto wymowny fakt, że TYLKO na Pomorzu Gdańskim niepodległościowa konspiracja TRWAŁA NIEPRZERWANIE do roku 1989.
Utworzona z inspiracji SN w roku 1944 organizacja jednocząca NSZ, NOW i część AK TYLKO na Pomorzu Gdańskim przetrwała wszystko i działała jako Semper Fidelis Victoria do formalnego odzyskania przez Polskę pełnej suwerenności państwowej.
Dziś ja rozpaczliwie walczę, aby weterana tej organizacji, Pana Bernarda Skorowskiego z Sierakowic, ciężko rannego w Grudniu'70, zaprzestał szykanować ZUS w Kartuzach, obsadzony oczywiście przez byłą SB - cję.
Sadzę, że na Śląsku jest podobnie.