Polskie Termopile

Działania polityczno-militarne, bitwy, potyczki, jednostki i dowódcy, biografie, zbrodnie wojenne, wystąpienia polityków, działania wywiadów, plany - pytania i dyskusje.
tomus118

Post autor: tomus118 » pn sty 19, 2009 8:24 pm

A Guderian "lajcikowo" potraktował temat Wizny. Wstydził sie dokładnie opisać nieudolność swych wojsk na tym odcinku, we wrześniu 1939 roku. We " Wspomnieniach żołnierza" możemy znaleść tylko wzmiankę o tym wydarzeniu.

103

Post autor: 103 » wt sty 20, 2009 3:01 am

Opis i ocena działań strony polskiej i niemieckiej w boju pod Wizną zostały bardzo dobrze opisane w książce p.t. "DANE NAM BYŁO PRZEŻYC"
Felicjana Majorkiewicza, wydanej przez wydawnictwo PAX w 1972r.
Autor orientował się w temacie, gdyż był oficerem taktycznym w sztabie
SGO "NAREW" w 1939r. W książce znalazłem informację o opuszczeniu przez żołnierzy polskich bez walki schronów bojowych na pozycji wysuniętej nad rzeką Narew, tylko na skutek ostrzału artyleryjskiego.
Był to pierwszy dzień walk i zołnierze polscy nie wytrzymali psychicznie ognia artylerii pomimo solidnej ochrony fortyfikacji. Pozycję wysuniętą
porzucono bez rozkazu. To wyjasnia dlaczego tak szybko i łatwo żołnierze niemieccy przekroczyli Narew (zatrzymani zostali później ogniem ze schronów z pozycji głównej, bo znajdowali się na otkrytych łąkach bez osłon terenowych). Należy pamiętać, że była to pierwsza walka zarówno
dla żołnierzy polskich (8komp/IIIb/135pp oraz 3komp/bfort dotychczas nie walczyły) jak i dla żołnierzy niemieckich (10Pz.Div. też jeszcze nie walczyła). Nie wszyscy żołnierze polscy polegli czy dostali się do niewoli.
Wielu żołnierzy obsadzających umocnienia polowe wycofało się w trakcie walk do Białegostoku (ok.100-200?) i tam walczyli 13 i 14IX w obronie tego miasta. Proszę nie zrozumieć mnie żle - szanuję poświęcenie, męstwo, odwagę i przelaną krew żołnierzy polskich - ale mitologizuje się
za bardzo bój pod Wizną zapominając o innych. I tak XIX Korpus wg planu
miał 7IX zdobyć mosty na Narwi w Łomży, ale wskutek obrony Ib/33pp
nie udalo się to (strona polska wykorzystała i obsadziła carskie forty).
Załoga polska była tam podobna liczebnie do tej spod Wizny. [/b]

PPiech

Post autor: PPiech » pt sty 30, 2009 11:03 pm

Dziwi mnie to że o tak wielkiej i ważnej bitwie nie mówi się w szkole a jeśli nawet to tak tylko coś belfrowie bąkną, a przecież jest się czym chwalić i szczycić.
Słyszałem że gen. Raginis popełnił samobójstwo w swoim bunkrze, czy mógłby ktoś powiedzieć jak to było??

dar75

Post autor: dar75 » pt sty 30, 2009 11:10 pm

PPiech pisze:...Słyszałem że gen. Raginis popełnił samobójstwo w swoim bunkrze, czy mógłby ktoś powiedzieć jak to było??
Chwilę przed awansem na marszałka....

Tak na serio, to kpt. Raginis po podjęciu decyzji o kapitulacji popełnił samobójstwo przy użyciu granatu ręcznego. Taki czyn za który Niemców nazywamy fanatycznymi hitlerowcami, Japończyków fanatycznymi wyznawcami kodeksu samurajów, a naszych żołnierzy bohaterskimi obrońcami ojczyzny.

PPiech

Post autor: PPiech » sob sty 31, 2009 12:55 am

w takim razie co z resztkami ludzi którzy pozostali jeszcze przy życiu, co z nimi się stało kiedy ich dowódca popełnił samobójstwo??

patriota9

Post autor: patriota9 » sob sty 31, 2009 12:29 pm

Kapitulowali przed Niemcami więc byli w niewoli niemieckiej :D

voodoo34

Post autor: voodoo34 » ndz lut 01, 2009 4:46 pm

PPiech pisze:w takim razie co z resztkami ludzi którzy pozostali jeszcze przy życiu, co z nimi się stało kiedy ich dowódca popełnił samobójstwo??
Część wycofała się i brała udział w obronie Białegostoku.

103

Post autor: 103 » pn lut 02, 2009 2:40 am

Z całym szacunkiem dla bohaterskiego kapitana Raginisa - prawdopodobnie inspiracją jego działania była fabuła trylogii Sienkiewicza.
Wg relacji żołnierzy kpt. Raginis wraz z kpt Schmidtem (dca 8k/135pp)
złożyli przed walką przysięgę że powierzonej pozycji nie oddadzą wrogowi
chyba że po ich śmierci. Analogia do przysięgi literackiego bohatera Michała Wołodyjowskiego w Kamieńcu Podolskim w 1672r jest oczywista. Tylko, że nikt nie zapytał się żołnierzy czy też chcą by samobójcami.
Przypuszczam, że większośc chciała normalnie walczyc ale bez spektakularnych gestów swoich dowodców. Moim zdaniem kpt. Raginis
idąc do niewoli nie stracił by honoru. Był tam i gen. Kutrzeba i kpt. Dąbrowski z Westerplatte i wielu innych odważnych i bohaterskich ludzi.
Ta śmierc nie była potrzebna. Kapitan Raginis był potrzebny ojczyźnie i własnej rodzinie żywy.

ASZ

Post autor: ASZ » pn lut 02, 2009 6:34 pm

103 pisze:Z całym szacunkiem dla bohaterskiego kapitana Raginisa - prawdopodobnie inspiracją jego działania była fabuła trylogii Sienkiewicza.
Wg relacji żołnierzy kpt. Raginis wraz z kpt Schmidtem (dca 8k/135pp)
złożyli przed walką przysięgę że powierzonej pozycji nie oddadzą wrogowi
chyba że po ich śmierci. Analogia do przysięgi literackiego bohatera Michała Wołodyjowskiego w Kamieńcu Podolskim w 1672r jest oczywista. Tylko, że nikt nie zapytał się żołnierzy czy też chcą by samobójcami.
Przypuszczam, że większośc chciała normalnie walczyc ale bez spektakularnych gestów swoich dowodców. Moim zdaniem kpt. Raginis
idąc do niewoli nie stracił by honoru. Był tam i gen. Kutrzeba i kpt. Dąbrowski z Westerplatte i wielu innych odważnych i bohaterskich ludzi.
Ta śmierc nie była potrzebna. Kapitan Raginis był potrzebny ojczyźnie i własnej rodzinie żywy.
Nie wiemy do końca jakie miał motywy on i jego podwładni. Na pewno byli to najdzielniejsi z dzielnych, wieczna cześć i chwalą im. A propos gdyby tak broniono Kamieńca Podolskiego w 1672 roku, być może Podole nie byłoby pod okupacja do 1699 roku. Twierdza ta była potężna a Turcy z uwagi na pory roku musieliby w końcu odstąpić. Poddano ja niezwykle szybko.

tomchil

Post autor: tomchil » pn lut 02, 2009 9:24 pm

Uszanujmy decyzję naszego bohatera kpt. Raginisa. Wysadzil się sam gdy przyszedł moment ostatecznej decyzji, gdy jego ludzie odeszli już do niewoli.
Jego honorem było umrzeć na miejscu walki. Podziwiam. Mógł poddać się, odejść jak inni, miał inne wartości. Sami dopowiedzcie sobie jakie ...

ODPOWIEDZ