Pistolet maszynowy ''Mors''
Czyli trochę nawet niepotrzebny kwiatek do kożucha.Von Slavek pisze:PM to tylko dodatek do wzmocnienia siły ognia plutonu. Bo planowano wyposażenie w pm Dowódców drużyn i ewentualnie plutonów, cena rzędu 300 złotych tez robiła swoje.
A Rkm? Jaki był taki był ale był, nie wiem jaką jeszcze broń o większym zasiągu możnaby dodać drużynie.Błyskawica pisze:Ale nie lepiej było wyposażyć drużyny w broń o większym zasięgu??
Jagminie chyba domyślam się o co chodzi Błyskawicy. Jeżeli dobrze zrozumiałem to chodzi o zwiększenie zasięgu posiadanej broni strzeleckiej. Otóż niestety ten sam tok myślenia przyświecał naszym decydentom. W konkursie na Rkm wybrano broń o najniższej szybkostrzelności praktycznej motywując to? Oszczędnością amunicji? Niezrozumieniem roli Rkm-u? Nie wiem, decyzję taką podjęto i tyle. Niestety po czasie zrozumiano że nasza drużyna ma niższą niż w innych krajach siłę ognia, więc jak to rozwiązano? Ano tak jak proponuje Błyskawica, zamiast karabinków postanowiono wznowić produkcję karabinów by móc dać żołnierzom możliwość szybszego rozpoczęcia ognia. Niestety nikt nie pomyślał że istnieje coś takiego jak celność strzału oraz to że im dalej jest cel tym trudniej trafić. Postanowiono znów produkować karabiny zamiast poręczniejszych karabinków co faktycznie pogorszyło tylko szybkostrzelność żołnierzy gdyż z zasady bronią dłuższą trudniej się posługiwać, trzeba dłużej przygotowywać się do strzału itp. Zapomniałbym jeszcze dodać że w ramach zwiększania szybkostrzelności zwiększono po prostu liczbę żołnierzy w drużynie co jak wiadomo odbiło się też na długości taborów. Żeby jednak ta nasza dyskusja nie prowadziła na manowce to powiem tylko iż widzę pewną niszę w której Pm mógłby się przydać(ale tylko Pm o jak największej możliwej sile ognia). Otóż w momencie gdy wróg jest już bardzo blisko linii Pm powinien wspierać ogniem Ckm-y oraz Rkm-y by dać żołnierzom nieco więcej czasu na wykonanie rozkazu „bagnet na broń” i przygotowanie się do walki wręcz. Nie wiem jednak czy efekt byłby współmierny do wkładu jaki włożono by we wprowadzenie Pm-u.
Nie, Błyskawica napisał, że chce dodać karabin albo karabinek, tyle, że jego post został usunięty - tak przynajmniej to zapamiętałem. Stąd też mój apel do kolegów z kadry, aby usuwać raczej tylko ostatnie bzdurne posty, wtedy bowiem nie ma ryzyka, że inne posty stracą sens. Albo jeszcze lepiej (apel do wszystkich), aby posługiwać się cytatem (czego tu akurat ja nie zrobiłem) - wówczas nawet usunięcie postowego spamu nie wypaczy naszej myśli.
Istotnie karabin to para w gwizdek - pozwalał na pojedynki na dystansach artyleryjskich - dobre dla strzelców z sokolim wzrokiem na pustyni.
PM (Mors czy inny) nie mógł wiele zmienić, o wiele większe nadzieje wiązałbym z wprowadzeniem strzeleckiej broni samopowtarzalnej.
Istotnie karabin to para w gwizdek - pozwalał na pojedynki na dystansach artyleryjskich - dobre dla strzelców z sokolim wzrokiem na pustyni.
PM (Mors czy inny) nie mógł wiele zmienić, o wiele większe nadzieje wiązałbym z wprowadzeniem strzeleckiej broni samopowtarzalnej.
Uzbrojenie
Osobiście uważam, że zamiast bawić się w budowę "Morsa" należało raczej sprowadzić więcej broni maszynowej z Finlandii. Ich peemy Suomi były na wyposażeniu policji we wrześniu 39 roku.
Jeżeli w wielu krajach europejskich Suomi znajdowało się na wyposażeniu takich jednostek jak policja, czy straż graniczna to chyba tak. Co innego produkcja na własne potrzeby - coś jak z naszymi oppelkami. Niby były, a polskie działo przeciwlotnicze znalazło się nagle na M/S LACONIA. Trochę szkoda, że wszystko szło na eksport. Wracając do Suomi, zawsze można było kupić licencję na produkcję broni maszynowej, lub przerobić projekt Suomi na własne potrzeby.