Kobuz - samolot, którego nie było?
Nie wiem, może (z wyłączeniem kołowania oczywiście). Malak opisuje problem jako bardziej złożony, brakowało odpowiednich amortyzatorów, mało czasu. To nie takie proste, zwłaszcza, że podobno termin dostawy przeciągał się z tygodnia na tydzień, gdyby poszedł sygnał, że podwozie będzie za pół roku, to co innego, a tak...Horus pisze:A czy proby statyczne Jastrzebia byly przeprowadane na stojakach? Tak samo proby kolowania? To jeszcze przed przybyciem zamowionego podwozia.
Ciekawe dlaczego kiedy przystępowano do projektowania Jastrzębia nie zlecono np. Avii zaprojektowania podwozia chowanego do myśliwców? Czyżby przerastało to możliwości polskiej myśli technicznej? Tym bardziej, że pierwesze projekty takich podwozi pojawiły się już w latach dwudziestych ( Rudlicki ).
Coś mi się wydaje, że robiono to wszystko tak na "pałę"...
Coś mi się wydaje, że robiono to wszystko tak na "pałę"...
Być może moje pytanie nie bardzo wiąże się z temtem Kobuza, ale czy ktoś z użytkowników Forum może mi przesłać rysunek techniczny prototypu myśliwca PWS-42? Jak dotychczas nie znalazłem żadnego rysunku ani nawet artystycznej wizji tego prototypu. Dlatego proszę o przesłanie rysunku lub jakiejkolwiek dokumentacji rysunkowej, jeśli takowa istniała. Za każdą otrzymaną informację, z góry dziękuję. Z zażenowaniem stwierdzam, że w sprawie Kobuza nie mam żadnych nowszych informacji o Kobuzie i mógłbym jedynie powielić już podawane w postach. Dlatego w tym miejscu proszę o zainteresowanie się moją prośbą. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
W sprawie Kobuza istnieje teoria, że jego produkcją miała się zająć Podlaska Wytwórnia Samolotów, byłby to pierwszy metalowy samolot produkowany przez fabrykę. Konstrukcje metalowe wymagały szereg inwestycji w park maszynowy i przeszkolenia personelu w nowej technologii, tym bardziej, że do tej pory żaden metalowy samolot nie opuścił fabryki, również zespół konstrukcyjny nie konstruował samolotów metalowych. Czy nie dziwne, że PWS-42 miał mieć konstrukcje mieszaną?
Według mnie PWS nie było przygotowane na produkcje metalowych samolotów, rzekoma produkcja Kobuza w PWS jest mitem, potwierdza to literatura przedmiotu np. Malak. Jeżeli w ogóle by doszło do absurdalnej decyzji o produkcji P-11G to robiłoby to Okęcie. Po wstrzymaniu przez gen.Zająca produkcji Łosia w 1940 jedynym samolotem, które miały wejść do produkcji być Sum i Mewa. Być może informacyjne egzemplarze Jastrzębia, ale samolot był jeszcze bardzo niedopracowany. Wszystkie nowe samoloty, jak PWS-42 nawet nie wzleciały w powietrze, a dostępność silników dla lekkich myśliwców była problematyczna. Więc jedynym argumentem za Kobuzem mogłaby chęć zapewnienia pracy zakładom lotniczym.
Według mnie PWS nie było przygotowane na produkcje metalowych samolotów, rzekoma produkcja Kobuza w PWS jest mitem, potwierdza to literatura przedmiotu np. Malak. Jeżeli w ogóle by doszło do absurdalnej decyzji o produkcji P-11G to robiłoby to Okęcie. Po wstrzymaniu przez gen.Zająca produkcji Łosia w 1940 jedynym samolotem, które miały wejść do produkcji być Sum i Mewa. Być może informacyjne egzemplarze Jastrzębia, ale samolot był jeszcze bardzo niedopracowany. Wszystkie nowe samoloty, jak PWS-42 nawet nie wzleciały w powietrze, a dostępność silników dla lekkich myśliwców była problematyczna. Więc jedynym argumentem za Kobuzem mogłaby chęć zapewnienia pracy zakładom lotniczym.
- Von Slavek
- Porucznik
- Posty: 485
- Rejestracja: pt lut 09, 2007 3:27 pm
Szanse na zakup Avii były mizerne jeszcze jakiś rok temu sadziłem inaczej Na przełomie lat 1938/1939 wszelkie poczynania Czechów kontrolowali Niemcy bez ich zgody nie mogło dojść do sprzedaży Polsce tych samolotów.
Jedyna realna rzecz to wymiana silników w P-11c na Mercury VIII co najważniejsze realna technicznie. Najbardziej szkoda że nie powstał w Polsce tani i prosty myśliwiec na wzór holenderskiego Fokkera D XXI o konstrukcji mieszanej który z powodzeniem mogły wytwarzać LWS lub nawet lepiej samolot o kadłubie P-11 w układzie dolnopłata zdecydowanie nowocześniejszy i co najważniejsze szybko osiągalny, przy kadrach jakie posiadaliśmy w produkcji seryjnej mógł być już w 1938 naprawdę szkoda bo szybko i tanim kosztem mógł być przyzwoity myśliwiec w 1939.
Jedyna realna rzecz to wymiana silników w P-11c na Mercury VIII co najważniejsze realna technicznie. Najbardziej szkoda że nie powstał w Polsce tani i prosty myśliwiec na wzór holenderskiego Fokkera D XXI o konstrukcji mieszanej który z powodzeniem mogły wytwarzać LWS lub nawet lepiej samolot o kadłubie P-11 w układzie dolnopłata zdecydowanie nowocześniejszy i co najważniejsze szybko osiągalny, przy kadrach jakie posiadaliśmy w produkcji seryjnej mógł być już w 1938 naprawdę szkoda bo szybko i tanim kosztem mógł być przyzwoity myśliwiec w 1939.