Czy "Łoś" był potrzebny ?
Czy "Łoś" był potrzebny ?
Zastanówmy się. Czy w sytuacji nikłych nakładów finansowych na siły zbrojne w porównaniu z wielkimi sąsiadami, co miało zdecydowany wpływ na plany rozbudowy lotnictwa, rozwój samolotu bombowego zaowocowanego koncepcją P-37 "Łoś" był celowy. Czy w ogóle potrzebowaliśmy lotnictwa bombowego w klasycznej swej postaci ?
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
Re: Czy "Łoś" był potrzebny ?
Zależy do czego.wallenrod.69 pisze:Zastanówmy się. Czy w sytuacji nikłych nakładów finansowych na siły zbrojne w porównaniu z wielkimi sąsiadami, co miało zdecydowany wpływ na plany rozbudowy lotnictwa, rozwój samolotu bombowego zaowocowanego koncepcją P-37 "Łoś" był celowy. Czy w ogóle potrzebowaliśmy lotnictwa bombowego w klasycznej swej postaci ?
Zwróć uwagę, że Rayski był torem pokojowym a w czasie pokoju Łoś był potrzebny. Nawet wirtualne eskadry Łosi okazale by się prezentowały na defiladach, ponadto na lotniczych zlotach i złazach. Wilk też z pokojowego punktu widzenia w sumie był udany, ze względu na wrażenie jakie robił na salonach.
W czasie wojny zaś i to z Niemcami Łoś był niepotrzebny. Wszelakie zadania, jakie wykonywał Łoś realnie mógł wykonać samolot jednosilnikowy.
Łoś był sprzętem dość kłopotliwym, bo zgodnie ze swoim przeznaczeniem zanimby coś wybombił to by Niemcy dawno nas zajęli. Był na tyle ciężki, że przy operowaniu z lotnisk polowych nie dało się wykorzystać jego ładowności, poza tym były trudności z dowiezieniem odpowiedniej ilości bomb. A w czasie pokoju sztuka jest sztuka. Obojętne, czy ją dowieziesz czy nie czy tez ma loco w Honolulu czy Stawy bez różnicy.
Wykorzystanie we wojnie ze ZSRS to jeszcze inny problem - do rozwinięcia.
Tezy, że do obrony Łoś nam po grzyba a do ataku to atakować będziemy w koalicji i wtedy jak koalicja chce żebyśmy atakowali to niech nam parę eskadr podeśle są oczywiste jak budowa cepa.
Re: Czy "Łoś" był potrzebny ?
Zgadzam się z powyższym, choć włożyłbym w to mniej sarkazmu...smokeustachy pisze:
Zależy do czego.
Zwróć uwagę, że Rayski był torem pokojowym a w czasie pokoju Łoś był potrzebny. Nawet wirtualne eskadry Łosi okazale by się prezentowały na defiladach, ponadto na lotniczych zlotach i złazach. Wilk też z pokojowego punktu widzenia w sumie był udany, ze względu na wrażenie jakie robił na salonach.
Jaki samolot ?? Szturmowy ?? Czy akurat do takich zadań konstruowany był "Łoś" ?? Ano nie...W czasie wojny zaś i to z Niemcami Łoś był niepotrzebny. Wszelakie zadania, jakie wykonywał Łoś realnie mógł wykonać samolot jednosilnikowy
I tu się zgadza. Mieliśmy stawać zbrojnie nie tylko na zachodzie...Wykorzystanie we wojnie ze ZSRS to jeszcze inny problem - do rozwinięcia.
Łoś był sprzętem dość kłopotliwym, bo zgodnie ze swoim przeznaczeniem zanimby coś wybombił to by Niemcy dawno nas zajęli. Był na tyle ciężki, że przy operowaniu z lotnisk polowych nie dało się wykorzystać jego ładowności, poza tym były trudności z dowiezieniem odpowiedniej ilości bomb. A w czasie pokoju sztuka jest sztuka. Obojętne, czy ją dowieziesz czy nie czy tez ma loco w Honolulu czy Stawy bez różnicy
Nie było moim zdaniem lepszego samolotu który służył do bombardowania, a który mógł lepiej operowć z lotnisk polowych. Poza tym wiadoma rzecz, że z trawnika są ograniczenia. Lecz ładunek i tak zabierał większy niż np. Do-17.Tezy, że do obrony Łoś nam po grzyba a do ataku to atakować będziemy w koalicji i wtedy jak koalicja chce żebyśmy atakowali to niech nam parę eskadr podeśle są oczywiste jak budowa cepa.
Ciężki był?? Przy swojej masie i rozmiarach ładunek 2.595 kg to wyczyn, do którego nie jestem w stanie znaleźć odpowiednika.
Logistyka i umowy koalicyjne nie dyskwalifikują samolotu, więc rozumiem że to tak tylko przy okazji...
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
Re: Czy "Łoś" był potrzebny ?
Nie ważne do czego był konstruowany. Ważne, jakie zadania wykonywał. Powiedzmy z różnych przyczyn udźwig praktyczny to ok 400-700kg. Zasięg operacji też ograniczony. Dlatego jednosilnikowiec by dał radę. Masz zapotrzebowanie na motory/2wallenrod.69 pisze:Jaki samolot ?? Szturmowy ?? Czy akurat do takich zadań konstruowany był "Łoś" ?? Ano nie...W czasie wojny zaś i to z Niemcami Łoś był niepotrzebny. Wszelakie zadania, jakie wykonywał Łoś realnie mógł wykonać samolot jednosilnikowy
Realnie często 400.Nie było moim zdaniem lepszego samolotu który służył do bombardowania, a który mógł lepiej operowć z lotnisk polowych. Poza tym wiadoma rzecz, że z trawnika są ograniczenia. Lecz ładunek i tak zabierał większy niż np. Do-17.
Ciężki był?? Przy swojej masie i rozmiarach ładunek 2.595 kg to wyczyn, do którego nie jestem w stanie znaleźć odpowiednika.
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
No to do czego Łoś miał służyć jak nie do bombardowania Szczecina i Królewca??Lwowiak pisze:Chciałbym zwrócić uwagę na to , że "Łoś " nie był bombowcem strategicznym. Tak więc jego użycie w czasie wojny wg mojej wiedzy z uwzględnieniem uwag zamieszczonych wyżej było całkowicie zasadne.
Z punktu widzenia technicznego był on bardzo dobrą konstrukcją.
Do ataków na rejony koncetracji nieprzyjaciela, ataki na wezly komunikacyjne na bliskim zapleczu. Ataki na cele przemyslowe nie mialy byc priorytetowe. podajesz realny udzwig z lotniska polowego 400kg. Z tego co czytalem (fakt ze nie wszystko), to tyle Losie zabieraly wykonujac loty rozpoznawcze, a na bombardowania to 800-1200. 400-500kg to zabieraly karasie z lotnisk polowych.smokeustachy pisze:No to do czego Łoś miał służyć jak nie do bombardowania Szczecina i Królewca??Lwowiak pisze:Chciałbym zwrócić uwagę na to , że "Łoś " nie był bombowcem strategicznym. Tak więc jego użycie w czasie wojny wg mojej wiedzy z uwzględnieniem uwag zamieszczonych wyżej było całkowicie zasadne.
Z punktu widzenia technicznego był on bardzo dobrą konstrukcją.
Jezeli zadania Losia mogly wykonac inne maszyny (jednosilnikowe), to powiedz które. I ile tych samolotów nalezaloby uzyc, zeby (przykladowo) pokryc nalotem taki obszar jak eskadra Losi. To ze ktos nie potrafil dobrze zorganizowac wypraw Losi, nie znaczy ze byl on (Los) do niczego. Zdaje sie w planach bylo tak, ze Losie stacjonuja na lotniskach polowych, a przed wyprawa przelatuja na lotniska stale w celu uzupelnienia paliwa i pobrania ladunku bomb.
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
Dlatego ich nie było, bo cała para poszła w Łosia. A jakie samoloty? P43 choćby. & Sum bez wannyHorus pisze:/....
Do ataków na rejony koncetracji nieprzyjaciela, ataki na wezly komunikacyjne na bliskim zapleczu. Ataki na cele przemyslowe nie mialy byc priorytetowe. podajesz realny udzwig z lotniska polowego 400kg. Z tego co czytalem (fakt ze nie wszystko), to tyle Losie zabieraly wykonujac loty rozpoznawcze, a na bombardowania to 800-1200. 400-500kg to zabieraly karasie z lotnisk polowych.
Jezeli zadania Losia mogly wykonac inne maszyny (jednosilnikowe), to powiedz które. I ile tych samolotów nalezaloby uzyc, zeby (przykladowo) pokryc nalotem taki obszar jak eskadra Losi.
Mrzonka.To ze ktos nie potrafil dobrze zorganizowac wypraw Losi, nie znaczy ze byl on (Los) do niczego. Zdaje sie w planach bylo tak, ze Losie stacjonuja na lotniskach polowych, a przed wyprawa przelatuja na lotniska stale w celu uzupelnienia paliwa i pobrania ladunku bomb.
Na "Łosia" przypadło tyle środków finansowych, ile przewidziano na ten cel bez szkody dla innych programów konstrukcyjnych, które miały osobne fundusze.smokeustachy pisze: Dlatego ich nie było, bo cała para poszła w Łosia. A jakie samoloty? P43 choćby. & Sum bez wanny
Liniowy "Karaś" był stary, lecz nie znaczy że już się nie nadawał we Wrześniu, żeby wprowadzać jego odmianę eksportową, do której i tak był problem z silnikami. P-23 zastąpić "Łosia" niestety nie był w stanie, tak samo jak P-43 czy "Sum". Za to Łoś" mógł znakomicie uzupełnić niedobory lotnictwa liniowego tzn. małą ilość samolotów i mizerne możliwości maszyn.
To co źle odbiło się na pozostałych rodzajach lotnictwa, to zbyt dużo koncepcji i typów samolotów (dla przykładu: dylemat "Wicher" czy samolot myśliwski. Priorytet dostał "Wicher"). Zbyt duży samopas biur konstrukcyjnych uniemożliwiał skupienie się na ważnych i pożądanych celach. W przeciwieństwie do koncepcji P-37, która jak się wyrażę, była strzałem w dziesiątkę za pierwszym podejściem.
Niech bedzie. Ile ich potrzeba(zamiast eskadry Losi) do ataku na rejon koncetracji np DP? Zakladajac ze warunki beda identyczne z tymi które faktycznie panowaly w 1939. A wiec P-43 lub Sum zabiora ok.400kg ladunek bomb, czyli 8 bomb po 50kg. Jak tez wygladalyby ataki na wezly komunikacyjne bombami 50kg? Wiekszych nie zabiora poniewaz wózki do transportu i podwieszania bomb 100kg pozostaly w wiekszosci na lotniskach stalych.smokeustachy pisze:Dlatego ich nie było, bo cała para poszła w Łosia. A jakie samoloty? P43 choćby. & Sum bez wannyHorus pisze:/....
Do ataków na rejony koncetracji nieprzyjaciela, ataki na wezly komunikacyjne na bliskim zapleczu. Ataki na cele przemyslowe nie mialy byc priorytetowe. podajesz realny udzwig z lotniska polowego 400kg. Z tego co czytalem (fakt ze nie wszystko), to tyle Losie zabieraly wykonujac loty rozpoznawcze, a na bombardowania to 800-1200. 400-500kg to zabieraly karasie z lotnisk polowych.
Jezeli zadania Losia mogly wykonac inne maszyny (jednosilnikowe), to powiedz które. I ile tych samolotów nalezaloby uzyc, zeby (przykladowo) pokryc nalotem taki obszar jak eskadra Losi.