Teoria p. Wieczorkiewicza. Razem z Niemcami na Rosję 1941.

Spekulacje i hipotezy dotyczące alternatywnych przebiegów wydarzeń oraz wszystkie inne tematy historyczne, które nie mieszczą się w powyższych kategoriach forum.
flugzeug30

Teoria p. Wieczorkiewicza. Razem z Niemcami na Rosję 1941.

Post autor: flugzeug30 » pt mar 20, 2009 8:54 pm

Ja w sprawie teorii p. Pawła Wieczorkiewicza. Mianowicie, on uważa, że lepiej by było iść razem z Niemcami na ZSRR. OK. Pytanie. Co byśmy na tym uzyskali ?. Nieeksterminowanie, jak Chorwaci, Bośniacy i Słowacy ?. Czy coś więcej, a może mniej ?.

LESZEK

Post autor: LESZEK » pt mar 20, 2009 9:35 pm

W ostatecznym optymistycznym rozrachunku Polskę mniejszą o Kresy bez "Ziem Odzyskanych". Chyba, że na czele Polski stałby człowiek pokroju Piłsudskiego widzący trochę dalej niż 2 tygodnie naprzód i umiejętnie dokonywał by w odpowiednim momencie zmian w sojuszach polskich. :wink:

flugzeug30

Post autor: flugzeug30 » pt mar 20, 2009 9:48 pm

Właśnie. Gdyby Marszałek żył... a nie jego epigoni...

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Post autor: Horus » pt mar 20, 2009 10:29 pm

LESZEK pisze:W ostatecznym optymistycznym rozrachunku Polskę mniejszą o Kresy bez "Ziem Odzyskanych". Chyba, że na czele Polski stałby człowiek pokroju Piłsudskiego widzący trochę dalej niż 2 tygodnie naprzód i umiejętnie dokonywał by w odpowiednim momencie zmian w sojuszach polskich. :wink:
A w którym to temacie, podobnym bardzo, twierdziłeś LESZKU coś innego. Nie tylko TY. Niektórzy udowadniali że Polska wyszłaby na tym sojuszu lepiej niż z Aliantami. Przecież podobno żadne z państw walczących u boku Niemiec z Rosją nie wyszło gorzej niż Polska.

flugzeug30

Post autor: flugzeug30 » pt mar 20, 2009 10:55 pm

Na pewno, niestety, sojusznikami Niemcy się wysługiwali i stanowili oni " mięso armatnie ", ginąli masowo- własnych żołnierzy oszczędzano. Co nie zmienia faktu, że był możliwy wariant rumuński, czy bułgarski- w odpowiednim momencie przejście do obozu aliantów.

graba

Post autor: graba » sob mar 21, 2009 12:08 am

Tak potężnego sojusznika do walki z Sowietami jak ewentualnie Polska Adolf nie miał. Pomagało mu wiele państw , ale w stosunku do całych sił było to niewiele wojska.
Z kolei z zewnętrzna pomocą w zakresie uzbrojenia można by było wystawić i ze xxx polskich dywizji ( no właśnie ile??). W kluczowych momentach kampanii mogłyby mieć rozstrzygające znaczenie.

graba

Post autor: graba » sob mar 21, 2009 12:10 am

LESZEK pisze:W ostatecznym optymistycznym rozrachunku Polskę mniejszą o Kresy bez "Ziem Odzyskanych". Chyba, że na czele Polski stałby człowiek pokroju Piłsudskiego widzący trochę dalej niż 2 tygodnie naprzód i umiejętnie dokonywał by w odpowiednim momencie zmian w sojuszach polskich. :wink:
A może POLSKA po Ural i morze Czarne?!

Tiget

Post autor: Tiget » sob mar 21, 2009 9:44 am

Pomyślcie też o braku działań partyzantki na terenach Polski. Niemcom byłoby znacznie łatwiej z tego powodu i nie musieliby trzymać tutaj znacznych sił.

evanger

Post autor: evanger » sob mar 21, 2009 10:38 am

Brak "partyzantki" to jedno. Druga kwestia to pozycje wyjściowe o 200/300km przesunięte na wschód. A więc Wermacht byłby szybciej pod Moskwą, Sankt Petersburgiem, Stalingradem. Silniejszy, bo z dodatkowymi dywizjami polskimi. Zapewne dostalibyśmy jakieś dostawy sprzętu przynajmniej zdobycznego czeskiego, francuskiego, może niemieckiego. Więc wystawienie przez nas owych "mitycznych" 65 dywizji byłoby możliwe... Pewnie Niemcy zdobyliby Moskwę, a może my (Polacy) lepiej spisaliby się pod Stalingradem...

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Post autor: Jagmin » sob mar 21, 2009 12:07 pm

Druga kwestia to pozycje wyjściowe o 200/300km przesunięte na wschód. A więc Wermacht byłby szybciej pod Moskwą, Sankt Petersburgiem, Stalingradem
To uświadomiło mi pewną niedokładność pytania. Wypowiedź evangera (o tych 200-300km) zakłada, że bazujemy na sojuszu polsko-niemieckim stanowiącym alternatywę dla kampanii wrześniowej, natomiast data w tytule tematu sugeruje raczej powstanie kadłubowego państwa polskiego już po wrześniu 1939. Więc czego się trzymamy?

ODPOWIEDZ