Hełmy września `39

Artyleria, lotnictwo, broń strzelecka, pojazdy, kawaleria, marynarka wojenna, fortyfikacje - czyli wszystko o sprzęcie, ekwipunku i broni wszystkich stron wojny. Organizacja i struktura wojsk.
flugzeug30

Post autor: flugzeug30 » sob mar 21, 2009 10:42 pm

Z jednostek piechoty rezerwowej częściowo hełmy wz. 31 dostały formacje mobilizowane przez KOP.

qrak

Post autor: qrak » ndz mar 22, 2009 12:46 am

Hełmy wz.15 trafiły do polski razem z "Błękitna Armią". Potem były standardowym hełmem w armii (nie tylko kawalerii). Nowe wz.31 zaczęto najpierw rozdawać piechocie i artylerii. Dla kawalerii zwyczajnie zabrakło nowych, więc poszła na wojnę w starych hełmach.

ASZ

Post autor: ASZ » ndz mar 22, 2009 10:25 am

Co do hełmów to trzeba uściślić następujące fakty:
- hełm ma chronić przed odłamkami pocisków i fruwającymi szczątkami rożnego pochodzenia.
- przed pociskiem karabinowym do dzisiaj żaden hełm nie daje ochrony
- przy możliwej walce wręcz jego rola jest nieoceniona.
Generalnie chociaż jak pamiętam było to ciężkie paskudztwo wolałbym podczas wojny mieć coś takiego na głowie.

ktos

Post autor: ktos » ndz mar 22, 2009 2:19 pm


Gebhardt

Post autor: Gebhardt » ndz mar 22, 2009 10:26 pm

ASH ma oczywista racje z pewnym ale, tzn helm jednak czasem chroni przed rykoszetem lub strzalem karabinowym na b. daleka odleglosc.

Na pewno gosc ktory spal sobie pod gruszka gdy w czubek gruszki lupnal pocisk byl zadowolony ze spal w Adrianie a nie z gola glowa. Adrianik z wbitym kawalkiem zelastwa jest do dzis eksponowany w IPiMGS.

W artylerii nie bylo helmow wz 31. Helmy te sporadycznie pojawialy sie na glowach zolnierzy artylerii i kawalerii podczas defilad ale wracaly po defiladzie do magazynow. Byly tez testowane w niektorych pulkach przed wojna (o ile pamiec nie myli wlasnie w 1 p.szwol.) ale na wojne cala kawaleria i artyleria poza moze jakimis malymi wyjatkami poszla na wojne w Adrianach. Normalna rzecz, nowe wyposazenie w pierwszej kolejnosci szlo do piechoty, potem do kawalerii a na koncu do artylerii. Ponoc juz w czasie dzialan, zeby sie nie wyrozniac od piechoty, niektorzy zwiadowcy i lacznikowcy artylerii przy piechocie wymieniali sie helmami z woznicami piechoty etc.

Inna teoria helmow wz 16 w 10BK jest ta ze helm byl dobry ale ciezki jak ch...a. Poniewaz w wojskach motorowych trugal je samochod ktory sie nie skarzy to mialo mniejsze znaczenie. W kazdym razie trzeba przyznac ze wygladaja w nich na twardzieli chociaz w wypadku wojny z Niemcami ktorzy tez nierzadko nosili helmy wz 16, 17 i 18 w 1939, spotkania ze swoimi tworzyly potencjalne problemy taktyczne.

Helmy wz 31 byly lepsze od Adrianow, ktore byly poprzednim unwersalnym bojowym nakryciem glowy WP. Mozna je bylo wymienic szybciej ale coz, byly inne wazniejsze priorytety na kase.

flugzeug30

Post autor: flugzeug30 » wt mar 24, 2009 6:01 pm

W Wehrmachcie nowsze modele hełmów w pierwszej kolejności dostawały oddziały pierwszego rzutu- tak piechota, kawaleria, jak i wojska pancerne i zmotoryzowane. Dywizje piechoty II rzutu ( w tym 46 DP, walcząca m. in. z 10 BKZmot. właśnie ), jak i trzeciego ( Landwehry ), dostały hełmy wz. 16, 17 i 18 .


qrak

Re:

Post autor: qrak » śr sie 19, 2009 7:05 pm

ktos pisze:( miałem okazję trochę w życiu potłoczyć i wiem że zrobienie takiego tłocznika to trwa około jednego miecha a w potem w godzinę można natłoczyc ze 200 szt - na mimośrodowej prasie a wtedy używali takich - dzienie na jedną prase to około 5000 szt. Dziesięć tłoczników ( łatwych w wykonania) to 50000 dziennie.
Zrobienie hełmu nie jest takie proste jak napisałeś. W przypadku opisanym wyżej nie otrzymujemy hełmu a jego skorupę. Do tego nawet nie pomalowaną. Polskie hełmy wz. 31 miały jeszcze pod farbę ochronną korek tworzący specyficzną chropowatość. Dodatkowo dochodzi podpinka i wkład których to zrobienie wcale takie szast-prast nie jest. No i wywiercenie w skorupie dziur na sześć nitów (trzy do obręczy podpinki, dwa do podpinki, jeden nit kontroli odbioru). Teraz to wszystko razem do kupy poskładać i otrzymujemy jeden hełm wz.31. Jeszcze tylko kontrola jakości przez komisję wojskową i gotowe. Jak widać tłuc tysiącami prasą to jeszcze nie jest hełm ;)
Druga sprawa, że taki hełm tani pewnie nie był, a kasę tez na inne rzeczy trza było.

d_sz1

Re:

Post autor: d_sz1 » śr sie 19, 2009 8:32 pm

qrak pisze:Hełmy wz.15 trafiły do polski razem z "Błękitna Armią".
Teraz to strzeliłeś jak kulą w plot (bez obrazy); toć Błękitna Armia przypłynęła z Francji była wyposażona i umundurowana w sprzęt francuski z polskimi oznaczeniami formacji i stopni wojskowych. Hełm Adrian wz. 15 toć to hełm francuski, w Polsce stanowiły one podstawowy typ hełmu do czasu wprowadzenia polskiego hełmu wz. 31.
Obrazek
Obrazek
Jedyne wzory niemieckich hełmów, jakie posiadaliśmy to wz. 16 i wz. 17
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jak coś to zajrzyj do :
J. Kijak, Hełmy Wojska Polskiego 1917 – 2000 lub
http://www.weu1918-1939.pl/piechota/hel ... nc_15.html
http://www.weu1918-1939.pl/piechota/hel ... iecki.html
Oprócz tych było jeszcze kilka innych.

Gebhardt

Re: Hełmy września `39

Post autor: Gebhardt » czw sie 20, 2009 3:32 pm

Qrak masz racje co do kasy, badajac kosztorysy umundurowania, mozna zauwazyc ze w owczesnej Polsce robocizna byl niewielkim odsetkiem koszta produktu. Liczyl sie material, a ten na helmy jestem wzglednie pewien, nie byl tani! Uzywajac tej samej maszyny mozna bylo np tloczyc korpusy min ppanc i zasadniczo tanszym kosztem miec cos co bylo sporo potrzebniejsze z danej chwili...... Moze sie takie porownanie wydawac dziwne, ale prowadzac organizacje z okreslonym budzetem codziennie trzeba takie decyzje podejmowac.

ODPOWIEDZ