Cant Z-506

Artyleria, lotnictwo, broń strzelecka, pojazdy, kawaleria, marynarka wojenna, fortyfikacje - czyli wszystko o sprzęcie, ekwipunku i broni wszystkich stron wojny. Organizacja i struktura wojsk.
Speedy

Re: Cant Z-506

Post autor: Speedy » sob sie 29, 2009 12:55 am

Hej
LESZEK pisze: Nie wiem po jaką "grypę" to zakupiono. :shock: W cholerę drogie, obce i nie na czas. Wystarczyło trochę wyobraźni ( kreatywności ? ) i możnaby by "posadzić" poczciwego Łosia na pływakach ( po wcale nieskomplikowanej adaptacji do działania w warunkach morskich ). Wyszedł by z tego doskonały samolot bombowo - torpedowy . Lepszy i na czas. Ale niestey, jak to u nas, zawsze zabieramy się do wszystkiego od ( cenzura ) strony. :crazy:
Nie na czas?? A jak sądzisz ile czasu zajęłoby zbudowanie Łosia na pływakach? Biorąc pod uwagę tempo innych polskich projektów oceniam że co najmniej pół roku - rok, o ile nie byłoby poważniejszych problemów po drodze. Zauważ że Łoś był dość trudny w pilotażu, sporo było wypadków, sporo czasu zajęło dopracowanie go do postaci użytkowej. A co byłoby jakby jeszcze mu dołożyć pływaki?
Po nieskomplikowanej adaptacji? A ile morskich samolotów o metalowej konstrukcji zbudowano w międzywojennej Polsce? Czy jesteś pewien że np. problemy oddziaływania słonej wody były doskonale opanowane?
Doskonały samolot bombowo-torpedowy, lepszy i na czas? Ponawiam pytanie, skąd taka pewność? Ile samolotów torpedowych zbudowano w międzywojennej Polsce i czy kiedyś zrzucono z któregoś może torpedę?
Z.506 był gotowy i od ręki do nabycia. Skoro zamierzano ich zakupić 6-12 to mi osobiście wydaje mi się wątpliwe czy warto w ogóle uruchamiać krajowy program badawczo-rozwojowy po to by zbudować tak małą liczbę maszyn.

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Cant Z-506

Post autor: Horus » sob sie 29, 2009 8:46 am

Parę maszyn postawiliśmy na pływakach. I chociaż to nie były konstrukcje metalowe, to pływaki już tak. Więc problem oddziaływania morskiej wody był przynajmniej częściowo opanowany. Inna sprawa że nikomu nie udało się skutecznie zabezpieczyć płatowców przed działaniem wody morskiej. No i dalej LESZEK przecież wyraznie mówi że samoloty na pływakach na Bałtyk są zbędne, więc po co komplikować konstrukcje. Jedyne wodnopłatowce jakie mogłyby się nam przydać to ratownicze i obserwacyjne które w pewnych przypadkach mogłyby wodować w pobliżu okrętów w celu przekazania meldunku.

LESZEK

Re: Cant Z-506

Post autor: LESZEK » sob sie 29, 2009 10:33 am

Były projekty posadzenia na pływaki Żubra, można więc było i Łosia. Żadna filozofia i trudność. Drogi Speedy, chyba mnożysz problemy.
Jak zauważył Horus, wodnosamoloty nie były żadnym tabu dla naszych konstruktorów, bowiem faktycznie kilka ich zbudowano i uzywano. Oprócz łodzi latajacej ( Sherck - tak chyba sie nazywała :D ), wszystkie samoloty MDLot. były samolotami lądowymi lub adaptowanymi do działań na morzu ( w tym wodnosamoloty ). Uruchamiając owy "program badawczy" ) o którym poisze Speedy ), żeby posadzić Łosia na pływaki, to naduzycie wobec słów "program badawczy:". Chyba, że przeprowadzono by to w celu "obłowienia się finansowego" jakiejś kliki konstruktorów itp.
Co do Canta, to powtrzam : za drogi, absolutnie niepotrzebny. Były rowiązania tańsze, szybsze i lepsze. Nawet Karaś wyposażony w pływaki i mający silnik mocniejszy, np. z rodziny GR ( jak P-43B dla Bułgarii ), spokojnie spełnił by rolę "torpedowca"powietrznego. Przerobienie Łosia czy Karasia na wodnosamolot uważam za rzecz mozliwą i wcale nie tak skomplikowaną. Ciekawe, że do R-VIII, R-XIII czy R-XX nie uruchomiano żadnych "programów badawczych", a samoloty powstały. Samowolka jakaś czy co? :lol: . Projektowny wodnosamolot RWD-22 miał mieć swoją wersję lądową RWD-24. Różnica: w jednym pływaki, w drugim koła. Jakoś nie doczytałem się o jakimś programie badawczym przy projektowniu RWD-22. Ot , konstruktorzy dostali zlecenie na samolot mogący zabierać torpedę lub tonę bomb. Ma mieć dwie wersje: pływakową i kołową. Wszystko. To nie miały być samoloty katapultowane z okrętów na pełnym morzu, które musiały by spełniać jakieś szczególne wymagania itp.
A tak w ogóle ( o czym wczesniej mowa ) takie samoloty nie były nam wcale potrzebne ( jeżeli weźmiemy pod uwagę wielkość Bałtyku i długość naszej linii brzegowej ). Wystarczały samoloty lądowe ( byle w odpowiedniej liczbie , przyzwoitych osiągach i walorach bojowych ).

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Cant Z-506

Post autor: Horus » sob sie 29, 2009 11:07 am

Co do RWD-22 to też niewypał. Rozmiarami niemal równy "Łosiowi", większa rozpiętość mniejsza powierzchnia nośna, wolniejszy i mogący zabrać połowę ładunku "Łosia". Jedyne co mogło mieć sens to RWD-24 w wersji rozpoznawczej dalekiego zasięgu. O ile "Ryś" by go nie zdeklasował.

d_sz1

Re: Cant Z-506

Post autor: d_sz1 » sob sie 29, 2009 12:02 pm

Horus pisze:Jedyne co mogło mieć sens to RWD-24 w wersji rozpoznawczej dalekiego zasięgu. O ile "Ryś" by go nie zdeklasował.
PZL-54 Ryś to miał być samolotem myśliwskim a nie samolotem bombowo-torpedowym, Ryś to ewolucja PZL - 48 Lamparta, który z kolei był rozwinięciem PZL - 38 Wilka.

Co do RWD - 24 to jest za mało danych tego projektu miał on niby nawiązywać do RWD - 22 ale wiadomo, że jego osiągi i uzbrojenie znacznie ustępowały nie tylko nowo projektowanym w PZL maszynom, wiem, że już we wrześniu postanowiono zastosować w nim francuskich silników większej mocy, więc nie można powiedzieć ostatecznie czy pod koniec opracowania projektu nie doszłoby do zmian na lepsze.

A może lepiej do MDLot. było by wprowadzić PZL -46 Suma?
Poza tym wszystkie wodnosamoloty raczej były nastawione na udział w konflikcie przeciw ZSRR i atakowaniu jego portów na Bałtyku i Floty Bałtyckiej. Do walki z Niemcami wystawienie ich nie miało sensu, lepiej wtedy było wyposażyć MDLot. w Łosie i Karasie oraz eskadrę myśliwców do osłony

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Cant Z-506

Post autor: Horus » sob sie 29, 2009 12:21 pm

Czy wspominałem coś że "Ryś" ma zastąpić samolot torpedowy?

d_sz1

Re: Cant Z-506

Post autor: d_sz1 » sob sie 29, 2009 4:58 pm

Jak już pisałem Horus, PZL-54 Ryś miał być samolotem myśliwskim (wielozadaniowym w ewentualności) a RWD - 24 był wersją lądową RWD - 22 czyli samolotu bombowo-torpedowego, więc nie ma, co do nich porównania, bo są to samoloty z dwóch osobnych kategorii (klas), to tak jakby porównywać brygadę kawalerij i brygadę kawalerij pancernej. Więc nie ma mowy i nie było jej, jeśli chodzi o zdeklasowanie RWD - 24 przez PZL -54 Rysia.

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Cant Z-506

Post autor: Horus » sob sie 29, 2009 6:02 pm

Horus pisze: Jedyne co mogło mieć sens to RWD-24 w wersji rozpoznawczej dalekiego zasięgu. O ile "Ryś" by go nie zdeklasował.
"Rozpoznawczej". Czujesz różnicę?

d_sz1

Re: Cant Z-506

Post autor: d_sz1 » sob sie 29, 2009 8:16 pm

Horus pisze:
Horus pisze: Jedyne co mogło mieć sens to RWD-24 w wersji rozpoznawczej dalekiego zasięgu. O ile "Ryś" by go nie zdeklasował.
"Rozpoznawczej". Czujesz różnicę?
Ale Ryś nie był samolotem dalekiego zasięgu tylko samoloten myśliwskim a w trakcie badań zdecydowano że samolotem wielozadaniowym zdolny także do misji szturmowych czy bombowych, zresztą, kto by posłał tak świetnie uzbrojoną (na uzbrojenia miały sie składać dwa działka kalibru 20mm i sześć karabinów maszynowych kalibru 7,9mm (wszystkie w przedzie kadłuba), dwa ruchome karabiny maszynowe kalibru 7,9mm w stanowisku strzelca na grzbiecie środkowej części kadłuba oraz jedna bomba o masie maksymalnej do 500 kg) maszynę na rozpoznanie :crazy: w tamtym okresie, zauważ, że wszystkie samoloty rozpoznawcze cechują się niewielką prędkością i dużą zwrotnością oraz niewielkimi kształtami, to już lepiej było na rozpoznanie wysłać PZL - 23 Karaśa .
Jeśli chodzi o zwiad morski to spokojnie RWD -22 i 24 spełniłyby swoją funkcje a dodatkowo mogły od razu zakatować statki z zaopatrzeniem, okręty wojenne a po uzbrojeniu w bomby głębinowe łodzie podwodne. Jeśli byśmy prowadzili wojnę ze ZSRR to owszem no potrzebne by były wodnosamoloty, łodzie latające i samoloty do dalekiego rozpoznania na Bałtyku Północnym i w Zatoce Fińskiej. Ale na Zatoce Gdańskiej i Bałtyku Środkowym nie potrzeba tak dalekiego zasięgu dla zwiadu lotniczego.

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Cant Z-506

Post autor: Horus » sob sie 29, 2009 8:34 pm

d_sz1 pisze: zresztą, kto by posłał tak świetnie uzbrojoną (na uzbrojenia miały sie składać dwa działka kalibru 20mm i sześć karabinów maszynowych kalibru 7,9mm (wszystkie w przedzie kadłuba), dwa ruchome karabiny maszynowe kalibru 7,9mm w stanowisku strzelca na grzbiecie środkowej części kadłuba oraz jedna bomba o masie maksymalnej do 500 kg) maszynę na rozpoznanie :crazy:
Kto powiedział że ewentualna wersja rozpoznawcza będzie miała pełne uzbrojenie? A kto świetne samoloty wysyła na rozpoznanie? Może anglicy "Mosquito", niemcy Ju-88 (i pochodne), francuzi Poteza-63, holendrzy Fokkera G-1, japończycy B-7, amerykanie P-38. To wszystko świetnie uzbrojone maszyny w wersji podstawowej, z wyjątkiem B7A. W razie uwag , to nie podawałem pełnych nazw wersji użytych do rozpoznania.

ODPOWIEDZ