Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Druga Rzeczpospolita - polityka, gospodarka, stosunki społeczne, rozwój militarny, kultura, życie codzienne i wszystko co działo się w okresie międzywojennym...
strabek

Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: strabek » czw paź 22, 2009 11:16 am

Witam mam pytanie:


Co dobrego było w II RP, co chcielibyście przywrócić w III RP?
Ja chciałbym:
powrotu przedwojennej jakości usług PKP.
Przywrócenia renomy Wedlowi.
Czy takiego sztywnego kursu złotówki.

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: Horus » czw paź 22, 2009 3:25 pm

Przede wszystkim solidność i stałość polityków. Żebym był pewny że głosując na "mojego" kandydata, był pewny że za parę miesięcy nie wesprze on "moich" przeciwników.

qrak

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: qrak » pt paź 23, 2009 1:34 am

Elity społeczeństwa. Ci wszyscy intelektualiści, profesorowie, naukowcy, którzy zostali wymordowani bądź wywiezieni i już do kraju nie wrócili.
Szkoda też Lwowa i Wilna. Piękne kresowe miasta, typowo polskie.

Jagmin
Generał
Generał
Posty: 879
Rejestracja: ndz lut 25, 2007 11:58 am

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: Jagmin » sob paź 24, 2009 11:22 pm

Architektura. Dwadzieścia lat IIRP wystarczyło, by stworzyć własny, niepowtarzalny i rozpoznawalny styl. Czegoś takiego nie udało się dokonać w IIIRP. Obiekty (nie wszystkie niestety) z tamtego okresu zwykle charakteryzowały się czystością i prostotą detalu, estetyką i dbałością o użytkownika. Przez pierwszych 10 lat po II wojnie echa tych wartości można jeszcze odszukać - żyli nadal projektanci i wykonawcy. Później... monumentalny socjalizm i patologiczna stylistyka blokowisk. Obecnie architektura choć poprawna, lżejsza, często efektowna, stanowi raczej powielenie obcych wzorców, jest bezbarwna i bez wyrazu.

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: Horus » ndz paź 25, 2009 9:18 am

Właśnie w sprawie tej architektury. Na zdjęciach przedwojennych Warszawy,Poznania i Gdyni , można zauważyć sporą ilość właśnie blokowisk złożonych z prostych sześcianów. Wypisz, wymaluj - architektura III Rzeszy, PRL lub USA. Może te faktycznie piękne budynki powstawały tuż po odzyskaniu niepodległości, i były spuścizną po stylu zaborców którą nasi architekci tylko powielali do czasu kryzysu, a następnie przeszli do prostszych projektów?

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: Horus » ndz paź 25, 2009 9:29 pm

Jako mający charakter poprzeczny, pokażę kilka przedwojennych budynków architekturą podobne z lat 70-80-tych.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Typowy galeriowiec z którymi są same kłopoty (wiem z doświadczenia)
Obrazek
To oczywiście Prudential
Obrazek
Ulica 10-go Lutego w Gdyni
Obrazek
Skrzyżowanie 10-go Lutego i Świętojańskiej, na tych dwóch ostatnich zdjęciach widać kilka "blokhauzów".

Jeszcze jedno co mi się marzy z II RP, to kina. właściwie ich mnogość. Teraz o kinie mogę tylko posłuchać, a żeby je zobaczyć muszę zorganizować 7-8 godzinną wyprawę. 4-5 godzin podróż plus seans. W II RP to już taki luksus nie był. W samej warszawie kin było 70, na niecały milion mieszkańców, teraz na ponad dwa miliony zostało 30 kin.

d_sz1

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: d_sz1 » sob paź 31, 2009 5:44 pm

Ja bym raczej wrócił do kadencji 7 letniej Prezydenta i 5 letniej Sejmu, a najlepiej do dwóch konstytucji II RP (marcowej i kwietniowej) i na ich podstawie stworzyłbym konstytucje III RP z drobnymi zmianami.
Zasadniczo, choć nie jeżdżę koleją to raczej wolałbym ta z II RP, bo jak słucham opowiadać starszych osób z rodziny, które wtedy jeździły to na podstawie odjazdów pociągów można było wtedy regulować zegarki a i wygląd i komfort jazdy (lotu; tak tak przedwojenne PKP na niektórych trasach posługiwało sie samolotami i autobusami oraz wąskotorówką) ponoć nieporównywalny z obecnym PKP.
Poza tym ceny z tamtego okresu, kiedy to koszty wyprodukowania były prawie równe kosz tą sprzedaży towarów i produktów.
Styl życia pomimo kryzysów sporo było lokali gdzie ludzie mogli się bawić i spędzać wolny czas (kina, teatry, kawiarnie i kluby itp.)
Poza tym ludzie w II RP byli bardziej milsi dla siebie, każdy każdego znał a teraz każdy tylko o sobie myśli a resztę ma w pewnej części ciała za przeproszeniem towarzystwa.
A no i styl mowy coś wspaniałego.
I tak jak koledzy wspomnieli wyżej architektura.

paweł

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: paweł » pt gru 25, 2009 8:19 pm

Witam , zgadzam się z przedmówcami , że w naszej współczesnej współczesnej III RP nie ma takich elit ( ... " strzelając do wroga diamentami ..." ) , architektury czy Wilna i Lwowa ,Kresów ( prawdziwej soli polskości ) . Mnie najbardziej uderza różnica w podejściu do własnego kraju ludzi żyjących wtedy i dzisiaj , oraz poczucie narodowej dumy i obowiązku . Wiem że dla niektórych codzienna rzeczywistość jest ciężka . Ale zdecydowanie zbyt często słyszę od ludzi w różnym wieku którzy trafiają do mnie {a pracuje w urzędzie } jaki ten kraj jest ch... i gdzie go mają , bo nie ma tak jak na zachodzie !! . Aż mnie krew zalewa jak tego słucham . Troszeczkę też inaczej wygląda podejście społeczeństwa lat 20 i 30 a społeczeństwa XXI wieku odnośnie obowiązku . Wystarczy spojrzeć ile wtedy ludzi chodziło na wybory a ile idzie teraz . Wtedy byliśmy dumni z własnego kraju aż do granic szowinizmu , a teraz . No cóż jak niektórzy rodacy jadą za granicę to równo obsmarowują swoją ojczystą ziemię , albo wstydzi się jej wręcz . Tak jest moja opina na ten temat .

Awatar użytkownika
Horus
Pułkownik
Pułkownik
Posty: 799
Rejestracja: pn lut 11, 2008 11:11 pm

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: Horus » ndz gru 27, 2009 7:28 pm

paweł pisze:zdecydowanie zbyt często słyszę od ludzi w różnym wieku którzy trafiają do mnie {a pracuje w urzędzie } jaki ten kraj jest ch... i gdzie go mają
To działa w obie strony, wiadomo- jak bóg Kubie, tak Castro bogu. I będzie tak dopóki władza i urzędy będą traktować obywateli jako przeszkadzajki. Przy ostatniej wymianie dowodów zgłosiłem się punktualnie po odbiór dowodu. Niby formalność, dwa podpisy i koniec. Kolejka była spora. Ile spędziłem tam czasu? Dokładnie nie wiem, wiem tylko że minęło 20 minut odkąd zacząłem zerkać na zegarek. Urzędnicy nawet mnie nie zauważyli, lub uznali że mam czas. Czas spędziłem pożytecznie, dowiedziałem się wtedy wszystkiego o grilowaniu ryb. Były nasz prezydent (miasta) dla odmiany bardzo zwracał uwagę na obywateli. Szczególnie przed wyborami, wystarczył jeden podpis i już można było śmiało obciągnąć jabolka. Poza tym czasem zwracał uwagę na każdego obywatela który go krytykował, i przeprowadzał z nim rozmowę poprzez prokuratora. Może, a raczej niewiele ma to wspólnego z tematem, ale jak taką władzę traktować, czy można się nią chwalić? A co do wyborów, to często jest to tylko wybór mniejszego zła. Ostatnio do wyboru miałem pijaka i złodzieja awanturnika, oraz krętacza prowadzącego niejasne interesy z gruntami miejskimi. warto było iść do wyborów? Właściwie jak wyglądała frekwencja podczas wyborów w II RP? Chociaż co do przedwojennych elit, też chyba różnie bywało. Inaczej nie powstałaby powieść "Kariera Nikodema Dyzmy", Wiechecki też opisał jak sobie "szaraczki" wyobrażały władzę, i płynące z tego możliwości. Jednak i tak przedwojenne elity stawiam ponad dzisiejszymi.

paweł

Re: Co było dobrego w II RP a nie ma w III RP?

Post autor: paweł » pn gru 28, 2009 10:55 pm

No cóż , rozumiem Twoje rozgoryczenie Horusie z powody obecnego stanu naszych " elit " politycznych i z obsługi ludzi w urzędach . Jeśli chodzi o moje podejście , to mogę powiedzieć że staram się wypełnić złożoną przysięgę- a jestem urzędnikiem mianowanym , i pomagać ludziom jak się tylko da , i na ile pozwala mi prawo { nawet jeśli muszę go odrobinę naciągnąć } , bo takie jest moje powołanie i praca . A ocenę zostawiam ludziom którzy do mnie trafiają . Wiem , że w mojej profesji trafiają się " czarne owce " i nawet nie wiesz jak to mnie wkurza !!. Mnie raziło w tych wypowiedziach brak kultury i wychowania , a nasz kraj nie kończy się na urzędach i politykach . Jeśli chodzi o podejście do dzisiejszych wyborów , że istnieje wybór tylko między złem większym a mniej , to zapytam , czy nie należy się szacunek tym wszystkim ludziom którzy oddali życie lub zdrowie {np. w okresie PRL } chociażby po to by móc iść do prawdziwie wolnych wyborów i wyrazić swoje zdanie , nawet przez wrzucenie pustego głosu ?!Czy nie w ten sposób można zaprotestować że nie ma w kim wybierać ?!. Wolne wybory to luksus którego nie było przez prawie 50 lat . Pewnie że przedwojenne elity były lepsze , skoro miały w swych szeregach takie autorytety jak Piłsudski , Dmowski , Kwiatkowski , czy twórca reformy gospodarczej i finansowej Grabski . A dzisiaj ?! . Dzisiaj nasuwa mi się tylko na myśli co powiedział gorzko o naszych narodzie C.K.Norwid i jeden z pierwszych prezydentów Stanów Zjednoczonych o demokracji ...

ODPOWIEDZ