Historia alternatywna - uderzenie aliantów w 1939
Drogą niemiecką, czyli upancernianiem wojsk.
Ale jednym mnie zszokowałeś: że to nasza wina, że francuzi nie interweniowali!
Tylko że francuzi wkroczyli do niemiec o wiele wcześniej niż po 17 września. Tylko raczej był to spacerek grupki pierwszoklasistów! Francuzi sami z siebie nigdy by nie zrobili prawdziwej ofensywy w 1939...
Ale jednym mnie zszokowałeś: że to nasza wina, że francuzi nie interweniowali!
Tylko że francuzi wkroczyli do niemiec o wiele wcześniej niż po 17 września. Tylko raczej był to spacerek grupki pierwszoklasistów! Francuzi sami z siebie nigdy by nie zrobili prawdziwej ofensywy w 1939...
Wybacz ale wojsko francuskie było w większym stopniu „upancernione” niż armia niemiecka. Zgadzam się również że Francuzi nie interweniowali z powodu szybszej klęski naszych wojsk niż przypuszczaliśmy, nasza klęska była spowodowana głównie złym planem obrony oraz błędami popełnianymi przez dowódców wyższego szczebla, jak dla mnie powstało tu błędne koło, wojska zostały rozmieszczone jak najbliżej granic by przekonać Francuzów i Anglików że Polska będzie walczyć i warto interweniować by ją wesprzeć, rozmieszczenie wojsk i niedokończona mobilizacja spowodowały że po przegraniu bitwy granicznej znikły szanse na skoordynowaną i skuteczną obronę a co za tym idzie Francuzi nie interweniowali. Co do „spacerków pierwszoklasistów” to jeżeli chcesz tak nazywać operacje zwiadowcze to proszę bardzo, ale nie wyciągaj z tego wniosków że armia francuska nie była zdolna do działań ofensywnych.
Zasadniczy problem polegał na tym, że Francja nie była związana umową sojuszniczą z Polską. Umowa została parafowana czy nawet podpisana, ale nie zdążył jej zatwierdzić francuski parlament - innymi słowy Francja nie miała obowiązku pomóc Polsce. Mimo to wielu wojskowych znad Sekwany odczuwało znaczący dyskomfort i pohańbienie w związku z biernością francuskiej armii.
W kwestii wojny błyskawicznej po francusku nie rozumiem obaw Prymonka. Technicznie czy sprzętowo Francja była potęgą, opory w stosunku do błyskawicznych działań manewrowych miały charakter bardziej doktrynalny czy mentalny.
W kwestii wojny błyskawicznej po francusku nie rozumiem obaw Prymonka. Technicznie czy sprzętowo Francja była potęgą, opory w stosunku do błyskawicznych działań manewrowych miały charakter bardziej doktrynalny czy mentalny.
- Von Slavek
- Porucznik
- Posty: 485
- Rejestracja: pt lut 09, 2007 3:27 pm
To raczej Niemcy powinni iść droga Francuską bo to Francja miał bardziej upancernione wojsko, a czy ja wiem czy ta ofensywa 4 armii francuskiej gen. Requina była spacerkiem pierwszoklasistów w końcu około 1000 Francuzów poległo, Niestety taka jest prawda że nasze wojsko nie potrafiło stawić skutecznego oporu dlatego też nie doszło do generalnej ofensywy Francuskiej. Co innego jakby front został ustabilizowany na linii Wisły i trzymał się jeszcze w powiedzmy 15 października wtedy pomoc by ruszyła.Drogą niemiecką, czyli upancernianiem wojsk.
Ale jednym mnie zszokowałeś: że to nasza wina, że francuzi nie interweniowali!
Tylko że francuzi wkroczyli do niemiec o wiele wcześniej niż po 17 września. Tylko raczej był to spacerek grupki pierwszoklasistów! Francuzi sami z siebie nigdy by nie zrobili prawdziwej ofensywy w 1939...
Bo według umów ofensywa w skrócie miała wyglądać tak 17 dnia mobilizacji miała ruszyć ofensywa generalna ale do tego czasu miały być prowadzone operacje o ograniczonym zasięgu.
- Von Slavek
- Porucznik
- Posty: 485
- Rejestracja: pt lut 09, 2007 3:27 pm