Pancernego. Stanowić miało nieodzowny element zaporowy, niszczący niemieckie dywizje pancerne z dużych odległości.Jagmin pisze:Pomijam inne rzeczy, ale wspomniane działo stanowić mialo alternatywę dla jakiego sprzętu?Dalej - ciężkie działo samobieżne pancerne wyposażone w armatę 75mm.
Alternatywne uzbrojenie i wyposażenie WP 1939
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
Jeśli działo miało by jeździć w jednostkach bojowych do 1939r., to raczej na podwoziu 7TP. Biorąc pod uwagę możliwość zbyteczności czeskich moździerzy 210mm w wojnie manewrowej, to ciągniki być może nadawały by się do zamontowania armat 75mm lub haubic 100mm. Jeśli oczywiście podwozie miałoby być rozwijane pod armatę, nie jako ciągnik.smokeustachy pisze: Dalej - ciężkie działo samobieżne pancerne wyposażone w armatę 75mm.
Co do jednostek - to motoryzacja jednostek piechoty a nie kawalerii. Jednostki zaporowe. Fronty. Korpusy. Odwody.
Bardziej efektowne zastosowanie tego rozwiązania widziałbym jako samobieżną artylerię ogólnego działania w jednostkach pancerno-motorowych takich jak 10 BK i WBPMot.
Co do jednostek - to kolega sypnął prezentami jak na Boże Narodzenie. Motoryzacja w piechocie jednostek logistycznych, saperów, łączności i rozpoznawczych, to już i tak za dużo jak na możliwości finansowe II RP. O artylerii nie wspomnę...
Jednostki zaporowe - tak, jestem jak najbardziej za. Pod warunkiem, że będą to mobilne oddziały o przeznaczeniu ppanc, zdolne do wsparcia DP na wybranych kierunkach uderzeń wroga. Minimalnie baon, maksymalnie pułk o trakcji konno-zmechanizowanej. Mile widziane w takich oddziałach baterie (lub kilka) plot. Moim zdaniem przekształcenie 2-ch powstałych brygad motorowych (j.w.) w takie jednostki, to zmarnowanie ich potencjałów. Lepiej dodać do nich baony 7TP i R-35, kompanie kolarzy i tankietek, tworząc coś na wzór dywizji lekkich.
Natomiast jednostki zaporowe/przeciwpancerne dałoby się zorganizować z wybranych pułków kawalerii, wydzielonych z tej formacji WP.
[/quote]
Tez tak myslalem. Niestety, po wykonaniu dwóch wersji 7TP( jeden oryginalny kadlub, drugi obnizony za stanowiskiem kierowcy) i próbach zainstalowania armaty Schneider 75mm ( lufa, loze, plyta pancerna), wyszla mi straszna pokraka, na której z ledwoscia miescilaby sie obsluga armaty. Nawet po zabudowaniu pomostu dla zalogi nad silnikiem, co z pewnoscia wiazaloby sie ze znacznym pogorszeniem chlodzenia silnika. Modele wykonywalem w skali 1:50. Moze latwiej byloby stworzyc artylerie "samobierzna" w stylu Wloskim? Armata na ciezarówce, zaloga w drugim pojezdzie.wallenrod.69 pisze: Jeśli działo miało by jeździć w jednostkach bojowych do 1939r., to raczej na podwoziu 7TP. Biorąc pod uwagę możliwość zbyteczności czeskich moździerzy 210mm w wojnie manewrowej, to ciągniki być może nadawały by się do zamontowania armat 75mm lub haubic 100mm. Jeśli oczywiście podwozie miałoby być rozwijane pod armatę, nie jako ciągnik.
Bardziej efektowne zastosowanie tego rozwiązania widziałbym jako samobieżną artylerię ogólnego działania w jednostkach pancerno-motorowych takich jak 10 BK i WBPMot.
Też były takie próby na Fiatach 621L i lipa z tego wyszła. Problem stanowił załadunek i wyładunek na stanowisku bojowym - wysoka rampa załadunkowa. A strzelać z ciężarówki się nie da z armat polowych większego kalibru. Szkoda samochodów.Horus pisze:[...] Moze latwiej byloby stworzyc artylerie "samobierzna" w stylu Wloskim? Armata na ciezarówce, zaloga w drugim pojezdzie.
No nic. Wydaje się, że trzeba pozostać przy holowanych.
-
- Sierżant
- Posty: 118
- Rejestracja: ndz gru 23, 2007 12:51 pm
Coście się uparli na tego Schneidera? To nie miał być kieł naszych tanków, tylko stare działa plot 75mm w liczbie 64. One były od zawsze, trzeba było tylko wpaść na nie odpowiednio wcześnie.Horus pisze:/...../
Tez tak myslalem. Niestety, po wykonaniu dwóch wersji 7TP( jeden oryginalny kadlub, drugi obnizony za stanowiskiem kierowcy) i próbach zainstalowania armaty Schneider 75mm ( lufa, loze, plyta pancerna), wyszla mi straszna pokraka, na której z ledwoscia miescilaby sie obsluga armaty. Nawet po zabudowaniu pomostu dla zalogi nad silnikiem, co z pewnoscia wiazaloby sie ze znacznym pogorszeniem chlodzenia silnika. Modele wykonywalem w skali 1:50. Moze latwiej byloby stworzyc artylerie "samobierzna" w stylu Wloskim? Armata na ciezarówce, zaloga w drugim pojezdzie.
Działo 75mm plot + podwozie 7TP nie zaowocuje polskim Hetzerem, da nam raczej dziwoląga (analogicznie jak przy T-26). Nie uważam, aby stanowić to mogło sensowną alternatywę dla 7TP czy Vickersa.A armata przeciwlotnicza z magazynu nic nie kosztuje bo jest i leży na stanie.
Wreszcie o jakich konkretnie działach plot myślisz?
Uparci to raczej nie. Bo wszystkie armaty (stacjonarne, samochodowe i przyczepkowe) OPL kraju, były oparte właśnie na armacie polowej wz.1897. Nie liczę armat dyonu morskiego plot, które to armaty były zdjęte z hulka "Bałtyk".smokeustachy pisze: Coście się uparli na tego Schneidera? To nie miał być kieł naszych tanków, tylko stare działa plot 75mm w liczbie 64. One były od zawsze, trzeba było tylko wpaść na nie odpowiednio wcześnie.
Inne 75-ki, to tylko polskie ze Starachowic.