Bylo NIE i byl Wrzesien.LESZEK pisze:
A co do zdecydowanego NIE Horusa. W POLITYCE NIE MA NIE ! I liczą się właśnie korzyści i nic więcej.
Czy Polacy powinni wejść w sojusz z Niemcami?
"Korytarz" ( a w zasadzie eksterytorialna autostrada przez korytarz pomorski - bo o tym mowa ) był POLSKIM pomysłem z lat dwudziestych ( okres "wojny celnej" ). W Gdańsku nie mieliśmy ŻADNYCH wpływów. To tylko sprawa prestiżowa. Gdańsk odpuściliśmy sobie z chwilą wybudowania GdyniHorus pisze:A jaka bylaby korzysc z oddania "Korytarza"?

Oddanie Gdańska i budowa autostrady przez Pomorze w niczym Polsce nie szkodziły. Tym bardziej, że początkowo Niemcy nie żądali tego za friko. Rekompensatą miała być "Ruś Zakarpacka", faktyczne korzystanie z portu gdańskiego ( na zasadzie wzajemności - za "autostradę" ). Miała nastąpić obopólna gwarancja granic obu państw. Układ polsko-niemiecki przedłużony na 25 lat. Miał być zawarty układ o wzajemnych konsultacjach obu państw, sojusz wojskowy i przystąpienie Polski do paktu antykominternowskiego. Polska wniosła jedynie zastrzeżenia w sprawie włączenia Gdańska do Rzeszy ( ach ten prestiż!!! ), miasta , z którego nie miała żadnego pożytku. Wywąchali to Anglicy z Francuzami i parę miesięcy później udzielili nam gwarancji ( jak się okazało "papierowych"

Pytam: co oprócz (wątpliwego) prestiżu traciła Polska godząc się na włączenie Gdańska do Niemiec i budowę eksterytorialnej autostrady przez Pomorze? Przypominam, że autostrada to polski pomysł z lat dwudziestych ( powstały po to, żeby rozdział Prus Wschodnich z Rzeszą nie stanowił w przyszłości jakichś powodów do wzajemnych pretensji ).
A jakby jeszcze zagwarantowano w umowie, że inwestycję zrealizują polskie firmy...



Pytasz o korzyśći? NIE MA WOJNY ! A w najgorszym razie jest odroczona przynajmniej do wiosny 1940 roku. To bardzo dużo.
Albo w razie wojny jesteśmy "po innej" stronie - tej silniejszej

Po wojnie był korytarz do Berlina i nie można stwierdzić,że komuś to przeszkadzało...LESZEK pisze:"Korytarz" ( a w zasadzie eksterytorialna autostrada przez korytarz pomorski - bo o tym mowa ) był POLSKIM pomysłem z lat dwudziestych ( okres "wojny celnej" ). W Gdańsku nie mieliśmy ŻADNYCH wpływów.Horus pisze:A jaka byłaby korzyść z oddania "Korytarza"?
A sojusz z Niemcami,też teraz mamy, nie trzeba było w obecnym czasie nikogo z tego powodu zabijać...
Może tego nie dostrzegasz, ale dzisiejsze czasy różnią się zdecydowanie od "tamtych". Tak więc takie bezpośrednie porównania raczej nie pasują. To co dzisiaj niejako wychodzi prawie "samo" wówczas wymagało wielu wysiłków i wielu zmian ( zwłaszcza w świadomości ludzkiej ). Nie można stawiać znaku równości pomiędzy czasami obecnymi a tamtymi.marlog pisze:Po wojnie był korytarz do Berlina i nie można stwierdzić,że komuś to przeszkadzało...LESZEK pisze:"Korytarz" ( a w zasadzie eksterytorialna autostrada przez korytarz pomorski - bo o tym mowa ) był POLSKIM pomysłem z lat dwudziestych ( okres "wojny celnej" ). W Gdańsku nie mieliśmy ŻADNYCH wpływów.Horus pisze:A jaka byłaby korzyść z oddania "Korytarza"?
A sojusz z Niemcami,też teraz mamy, nie trzeba było w obecnym czasie nikogo z tego powodu zabijać...
LESZEK pisze: Oddanie Gdańska i budowa autostrady przez Pomorze w niczym Polsce nie szkodziły. Tym bardziej, że początkowo Niemcy nie żądali tego za friko. Rekompensatą miała być "Ruś Zakarpacka", faktyczne korzystanie z portu gdańskiego ( na zasadzie wzajemności - za "autostradę" ). Miała nastąpić obopólna gwarancja granic obu państw.
Znaczy sie Niemcy mogly swobodnie rozporzadzac Rusia Zakarpacka? Pomimo ze inne kraje tez roscily do niej pretensje? Nienaruszalnosc granic juz istniala. Czy wierzysz w to ze Niemcy pozwoliliby na swobodna komunikacje z wybrzezem? Raczej wystapilyby z wnioskiem w Lidze Narodów o oddanie im calosci Pomorza, jako argument podajacze Polska i tak niema do niego dostepu. Nastepnie poprosiliby o ,powiedzmy, o Chorzów, w zamian proponujac znowu gwarancje granic. potem mile widzieliby mozliwosc bezposredniego polaczenia z ZSRR,itd.
Tak. W przypadku "rozbioru" Czechosłowacji Niemcy "dysponowały" Rusią Zakarpacką. Gadasz tak, jakbyś nie rozumiał pewnych implikacji politycznych.Horus pisze:LESZEK pisze: Oddanie Gdańska i budowa autostrady przez Pomorze w niczym Polsce nie szkodziły. Tym bardziej, że początkowo Niemcy nie żądali tego za friko. Rekompensatą miała być "Ruś Zakarpacka", faktyczne korzystanie z portu gdańskiego ( na zasadzie wzajemności - za "autostradę" ). Miała nastąpić obopólna gwarancja granic obu państw.
Znaczy sie Niemcy mogly swobodnie rozporzadzac Rusia Zakarpacka? Pomimo ze inne kraje tez roscily do niej pretensje? Nienaruszalnosc granic juz istniala. Czy wierzysz w to ze Niemcy pozwoliliby na swobodna komunikacje z wybrzezem? Raczej wystapilyby z wnioskiem w Lidze Narodów o oddanie im calosci Pomorza, jako argument podajacze Polska i tak niema do niego dostepu. Nastepnie poprosiliby o ,powiedzmy, o Chorzów, w zamian proponujac znowu gwarancje granic. potem mile widzieliby mozliwosc bezposredniego polaczenia z ZSRR,itd.
Autostrada ( i linia kolejowa ) przez Pomorze nie mogłaby być żadnym utrudnieniem dla polskiej komunikacji. Mogłaby w większości przebiegać estakadą.
A powiedz mi , czy Anglia i Francja w 1938 "swobodnie" dysponowały Czechosłowacją?


Aż mnie zmusiliście żeby się odezwać.
Sojusz z Niemcami odrzucam z przyczyn zasadniczych. 3 miliony obywateli które prawdopodobnie wymordowano by naszymi, a nie SS-mańskimi rękami.
Wy naprawdę myslicie, że w razie zwycięstwa Niemiec lub ZSRR nasza sytuacja po wojnie byłaby lepsza?
Tak, chyba, że nie zna ich roli w trakcie DWŚ.Czy ktoś dziś wypomina cokolwiek Węgrom, Rumunom czy Bułgarom?
Sojusz z Niemcami odrzucam z przyczyn zasadniczych. 3 miliony obywateli które prawdopodobnie wymordowano by naszymi, a nie SS-mańskimi rękami.
Wy naprawdę myslicie, że w razie zwycięstwa Niemiec lub ZSRR nasza sytuacja po wojnie byłaby lepsza?
Kto i co zarzuca dziś byłym sojusznikom Niemiec?Kozioł pisze:Aż mnie zmusiliście żeby się odezwać.
Tak, chyba, że nie zna ich roli w trakcie DWŚ.Czy ktoś dziś wypomina cokolwiek Węgrom, Rumunom czy Bułgarom?
Sojusz z Niemcami odrzucam z przyczyn zasadniczych. 3 miliony obywateli które prawdopodobnie wymordowano by naszymi, a nie SS-mańskimi rękami.
Wy naprawdę myslicie, że w razie zwycięstwa Niemiec lub ZSRR nasza sytuacja po wojnie byłaby lepsza?