Nie mieli.śmy takiej pozycji przetargowej w stosunkach z Sowietami jak Niemcy, sojusz nawet gospodarczy odpada. Nie ma czegoś takiego jak sojusz gospodarczy w oderwaniu od polityki.
Dlaczego Polacy cenniejsi dla Niemców od pozostałych?
1 - kilka milionów wyszkolonego żołnierza ( nasz potencjał mobilizacyjny w 1939 to 3,5 - 4 mln wyszkolonych rezerwistów, czyli trzykrotnie wiecej od naszych materiałowych możliwości ).
2 - nasze położenie wręcz skazywało nas na "współpracę" z jednym z wielkich sąsiadów - przynajmniej czasową. "Balans" jak się skończył - wiemy.
3 - Jak "współpraca" - to z kim? Zarówno carska jak i czerwona Rosja nie mogła ścierpieć niepodległej Polski w jakimkolwiek kształcie. Staliśmy im na drodze do światowej rewolucji. Piłsudski powiedział ( i miał rację ): "Niemcy co najwyżej będą chcieli nas zabić, Rosjanie chcą zabrać nam duszę" - chyba rozumiemy tę przenośnię? Z Niemcami , mimo wszystko, można było się dogadać. Hitler zaczął "nietrawić" Polski od momentu, gdy ta zdecydowanie powiedziała mu : "NIE". Miał Polaków w planach swej "krucjaty" przeciw bolszewizmowi. Otwartą jest kwestia jak by ewoluowały później jego poglądy....Pozostaje jednak faktem, że do Polski początkowo nie żywił specjalnych antypatii. Był Austriakiem, solą w oku stała mu Francja i Anglia. Bardziej ta pierwsza. Chciał rewanżu za PWS i "zabezpieczenia" tyłów na czas wojny z Sowietami. Polskie "NIE" wywołało u niego pragnienie zniszczenia "przeszkody" za wszelką cenę. Decydując się na wojnę totalną, wypróbował swe metody więc na naszym narodzie - pierwszej "przeszkodzie". Skoro Polacy tacy uparci to należy ich zniszczyć, żeby później nie sprawiali kłopotów.
3 - Rumunia cenna ( warunkowo ) bo ma roponośne pola. Ostatecznie można zawsze ją podbić. A jak będą mocno "szurali" to zmniejszyć na rzecz Węgier chociażby.
4 - Węgry - 9 mln mieszkańców, co to za potencjał?
Parę danych:
A. Węgry - 9 mln ludności - możliwości mob. ( maksymalne ): 21 dp ( dwupułkowych - raczej brygady, gorzej dużo wyposażone niż WP, straż graniczna - kilkadziesiąt batalionów, 25 eskadr lotniczych - sprzęt jeszcze gorszy niż nasz, przemysł zbrojeniowy w powijakach);
B. Rumunia - 19,8 mln ludności - możliwości mob. (maks.): 21-23 dp, 4 dkaw. - wyposażenie słabsze od polskiego, lotnictwo operacyjne ok. 200 samolotów ( też o gorszych osiągach od naszego - słynny IAR-80 dopiero w fazie projektów - jaskółka wiosny nie czyni

). Przemysł zbrojeniowy w powijakach.
C. Polska - ponad 34 mln ludności - możliwości mob. : ok. 40 dp, 11 bkaw., ON - po dozbrojeniu równowartość ok. 8 dp II rzutu, ok. 400 samolotów operacyjnych, 3 mln wyszkolonych rezerwistów w zapasie, dość dobry i dynamicznie rozwijający się przemysł zbrojeniowy. Wojskowa myśl techniczna na najwyższym światowym poziomie. Wartość i morale polskiego żołnierza powszechnie znane.
Polska - wydobycie 38,1 mln ton węgla kamiennego, 507 tys. ton ropy naft.,879 tys. ton surówki żelaza, 1441 tysiące ton stali, 1074 tysiące ton wyrobów walcowanych, zbiory zbóż 13 453 100 ton;
Rumunia -1,7 mln ton węgla, 6,6 mln ton ropy naft.( jedyna licząca się rzecz - do opanowania zresztą ),300 tys. ton stali, 100 tys. ton surówki żelaza, zbiory zbóż ok. 8 mln ton;
Węgry - 917 tys. ton węgla, 665 tys. ton stali, 358 tys. ton surówki żelaza, , 3,5 mln ton zbóż;
Połączenie potencjału Węgier i Rumunii nie jest w stanie dorównać potencjałowi Polski.
Źródło: Marian Zgórniak, Europa w przededniu wojny.Sytuacja militarna w latach 1938-1939., Kraków 1993.
Kogo wybierasz?
A może wcale nie musisz wybierać? A jakby tak mieć wszystko?

Kto powiedział, że musi być alternatywa?
Potencjał ludzki ma kolosalne znaczenie. Obok surowców ( z którymi Niemcy ostatecznie jakoś dawali sobie radę wymyślając różne surogaty - niezłej zresztą jakości ) problem rezerw ludzkich był dla Rzeszy problemem najpoważniejszym, którego w toku całej wojny nie rozwiązali. Mimo, że wymuszali na swych sojusznikach coraz to większe kontyngenty ludzkie. Pomyśl...3 mln "mięsa armatniego" dodatkowo...
Źródło: Tadeusz Rawski, Piechota w II wojnie światowej, Warszawa 1984. Także Tadeusz Sawicki, Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim, Warszawa 1987; ( i z pamięci niestety ) prof. Łuczak - Polityka ekonomiczna III Rzeszy.
No to kogo wybierasz?