Cóż - ja też wielkim specjalistą od lotnictwa nie jestem - nawet jeśli czasem udaję że jest inaczej.
Ale tak względnie trzeźwo myśląc....
Najbardziej potrzeba myśliwców. Własnych nie mamy - i mieć raczej nie będziemy - no może za wyjątkiem Kobuzów rzeczywiście. W tym ostatnim przypadku pozostaje jednak problem z silnikiem. Tak naprawdę żeby z Kobuzem zdążyć to trzeba by nie tylko pieniędzy i chęci, ale także wiedzy że czas mamy tylko do 1 IX 1939 i ani dnia dłużej. Bo w sumie krok jest to dość rozpaczliwy - a w połowie 1938 r. sytuacja
aż tak rozpaczliwie nie wygląda.
Z zakupów zagranicznych aktualne są głównie transakcje za Wielką Wodą oraz - zapewne - w Holandii. Jesli coś zamówimy od razu, w połowie 1938 r., to jest szansa że zdąży to-to wejść na wyposażenie. W te czechosłowackie Avie jakoś nie wierzę.
W Stanach można by także kupić silniki, montując je do P.11 albo P.24. Terminy proponowanych dostaw były rzeczywiście dość krótkie, a przeprojektowanie płatowców nie powinno zająć bardzo dużo czasu (choć tak naprawdę to różnie z tym bywało). Alternatywnie można próbować po prostu kupić GR 14N we Francji i wykonać serię P.24 F/G/H.. Tu jednak dostawa mogła trochę potrwać (Francuzi niemal zawsze się z nią spóźniali). Przy czym wypada uprzedzić że efekt w każdym z wymienionych przypadków też nie będzie oszałamiajacy.
Jeśli pieniądze nie stanowią problemu (co samo w sobie jest utopią), to nie ma co wadzić się z GR o ceny i warunki spłaty/transferu należności dla GR 14M. Umowa była wstępnie uzgodniona 5 VIII 1938 r. - a pierwsze 10 silników miało być dostarczone w grudniu. Jeśli ten termin został by dotrzymany, to zyskujemy 4 miesiące - a więc we wrześniu w eskadrach są Mewy - i to nawet całkiem sporo (Bartel deklarował, że tempo produkcji wynosiło 1 samolot dziennie).
Wreszcie - skoro - jak przypuszczam - nie robimy PZL-43A dla Bułgarów, to PZL WP-1 ma wolne moce. Zdąży wykończyć wiecej Łosi (jeśli będziemy chcieli), albo też wykona przynajmniej część zamówionej serii Sumów.
To tak na szybko - z tego co się jak mniej lub bardziej oczywiste nasuwa.
