Hej
Witam

po pewnych problemach z rejestracją będę teraz wymądrzał się i tutaj.
Osobiście myślę że 75 mm armata ppanc. w 1939 to taki trochę overkill

za bardzo nie było czołgów do których trzeba by strzelać z takiego kalibru. Niemniej faktycznie pewne tendencje widoczne w budowie czołgów tego okresu (mała Matilda) usprawiedliwiałyby być może podjęcie prac w tym kierunku. Myślę jednak, że lepiej byłoby zacząć od broni kal. 47-55 mm za to o dużej prędkości początkowej.
Faktem jest jednak, że Niemcy jakoś w połowie lat 30. zbudowali prototypy bardzo ciekawego pojazdu, który dziś określilibyśmy jako niszczyciel czołgów - armata ppanc. na lekko opancerzonym pojeździe (półgąsienicowym). Testowane były dwie wersje: właśnie z armatą 75 mm L/36 czy L/40 (czyli o długości lufy 36 czy 40 kalibrów, a więc wyraźnie dłuższą i mocniejszą niż ta przewidziana do czołgów L/24) o prędkości początkowej bodajże 630 czy 650 m/s oraz z armatą 37 mm ale bardzo długą i mocną, z lufą L/70 czy L/100 chyba nawet, o prędkości pocz. ponad 1000 m/s. Ostatecznie nie produkowali ich sobie, ale w każdym razie myśleli o takich rzeczach.
Tak że bardziej bym widział coś takiego, bardziej "Madera"niż takiego "Jagdpanzera" jakiego proponuje smokeustachy. W 1939 do dyspozycji było praktycznie tylko podwozie Vickerso-E-pochodne, że tak powiem, jeśliby postawić na nim 75-kę to na grube opancerzenie chyba nie zostałoby już nośności.
BTW zauważyłem właśnie w tutejszym dziale o uzbrojeniu w 1939, a konkretnie o artylerii Wehrmachtu, że nie ma tu wymienionej 50 mm armaty ppanc. 5 cm PAK38. No i bardzo dobrze, armata ta chociaż formalnie tak oznaczona, faktycznie weszła do służby pod koniec 1940 r. - zgoda. Ale za to jest wymieniona 7,5 cm PAK 97/38 czyli francuska lufa 75-ki wz.1897 zamontowana na łożu właśnie tej 50-ki PAK38. A ona powstała gdzieś na przełomie 1941/42 (pierwsze dostawy w każdym razie w połowie 1942). Chyba jest tu jakaś niekonsekwencja...?